Strona główna Sport Piłka ręczna ŚKPR nie miał nic do powiedzenia w starciu z Wybrzeżem

ŚKPR nie miał nic do powiedzenia w starciu z Wybrzeżem

0

Przetrzebiony kontuzjami ŚKPR Świdnica nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki z dziesięciokrotnym mistrzem Polski, spadkowiczem z PGNiG Superligi Wybrzeżem Gdańsk. Świdniczanie przegrali 21:35 (9:17) i spędzą przerwę między rundami na ostatnim miejscu w tabeli grupy A I ligi.

 009

W piątkowy wieczór trener Konrad Schneider miał do dyspozycji tylko trzynastu zawodników, w tym trzech bramkarzy. Jeszcze w pierwszej połowie liczba sprawnych graczy spadła do dwunastu, bo staw skokowy skręcił Dariusz Kijek. Tym samym skrzydłowy dołączył do kontuzjowanych Artioma Yefemienki, Mateusza Piędziaka, Patryka Dębowczyka, Łukasza Czerwińskiego i Tomasza Macyszyna. Przy tak szczupłej kadrze nie było szans, aby na dłużej stawić czoła renomowanym rywalom, na których ławce trenerskiej zasiedli byli reprezentanci Polski Damian Wleklak i Marcin Lijewski. Wybrzeże rozpoczęło od mocnego uderzenia i prowadzenia 6:1 w ósmej minucie gry. Potem kilka minut należało do ŚKPR-u, który nieco zmniejszył straty i jeszcze w 19. minucie przegrywał tylko 6:9. Z każdą kolejna akcją zarysowywała się jednak coraz większa przewaga gdańszczan. Do przerwy goście prowadzili już 17:9. Po zmianie stron świdniczanie ambitnie walczyli o możliwie najkorzystniejszy wynik. Skończyło się na czternastu bramkach straty.

ŚKPR Świdnica – Wybrzeże Gdańsk 21:35 (9:17)

ŚKPR: Wasilewicz, Olichwer, Bajkiewicz – Bruy 7, Grochowski 4, K. Rogaczewski 3, Jarząbek 3, Kijek 2, Krzaczyński 1, P. Rogaczewski 1, Bieżyński, Chaber, Dziwiński

Kary: ŚKPR 2 minuty, Wybrzeże 6 minut

Karne: ŚKPR 3/3, Wybrzeże 4/3

/ŚKPR/

Poprzedni artykułJakie są zarobki w powiecie świdnickim? [ANKIETA]
Następny artykułPolecamy: Małe wielkie odkrycia