Adam Wajrak, ulubiony dziennikarz przyrodnik Polaków, osiadł w Puszczy Białowieskiej dwadzieścia lat temu. Od tamtej pory niezmiennie fascynuje go życie wilków, które są niezwykłymi drapieżnikami. W swojej książce dzieli się obserwacjami, które przyniosło mu wieloletnie tropienie wilków.
Opisuje życie wilków, które poznał niemal na wylot, a także historię stosunków ludzko – wilczych. Odczarowuje wiele mitów związanych z tymi pięknymi zwierzętami. Jak przyznaje autor, nie udałoby mu się tak dobrze poznać wilków, gdyby nie pomoc pewnej kundelki o imieniu Antonia…
„Nagle coś wielkiego i szarego wystrzeliło, zawróciło, rozpędziło się i ani się obejrzałem, jak wilczysko skoczyło i ogromnymi łapami trzepnęło mnie w klatkę piersiową. Cios był potężny. Zachwiałem się na nogach i tylko cudem nie runąłem na ziemię. Nie był to koniec wystawiania mnie na próbę. Nie zdążyłem jeszcze wyjść z szoku po uderzeniu, gdy wilk stanął przy moim boku i poczułem na dłoni jego wielkie ostre zębiska. Trzymał ją spokojnie, ale bardzo stanowczo. Trzymał i patrzył mi w oczy swoimi brązowymi ślepiami, jakby chciał zapytać: „I co teraz, koleżko?”.”