Miało być lepiej, ale na razie jest problem. Jedenaście rodzin z wieżowca przy ulicy Riedla w Świdnicy od 3 dni nie ma gazu i szybko mieć nie będzie.
W budynkach Spółdzielni Mieszkaniowej na Osiedlu Młodych trwa demontaż piecyków gazowych do ogrzewania wody. Mieszkania są podłączane do sieci Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej i ciepła woda popłynie wprost z kotłowni na Zwiszowie. Cała operacja wymaga wyłączania i sprawdzania sieci gazowej w budynkach.
– Wiedzieliśmy, że gazu nie będzie przez cały dzień, ale zrobił się późny wieczór i dalej nawet herbaty nie było jak ugotować – skarży się jedna z mieszkanek wieżowca. Jak się okazało, podczas demontażu piecyków w jednym z mieszkań stwierdzono nieszczelność instalacji gazowej. – Szczelność instalacji jest sprawdzana co roku, ale akurat w tym przypadku rura była zamurowana w ścianie i wcześniej tej usterki nie można było stwierdzić – mówi Damian Bajrak, nadzorujący prace.
– Okazało się, że odłączony został cały pion, a naprawy zaplanowano dopiero na weekend! Przecież w tym budynku mieszkają rodziny z dziećmi, jak one mają sobie radzić? Co prawda ciepła woda do mycia jest, ale co z gotowaniem? Przecież nie można ludzi na tak długo zostawiać bez możliwości zagrzania czegokolwiek – denerwuje się jeden z lokatorów.
– We wtorek 20 października br. ok. godziny 19.30 Pogotowie Gazowe otrzymało zgłoszenie o ulatnianiu się gazu w Świdnicy przy ul. Riedla 7. Niezwłocznie przybyli na miejsce zdarzenia pracownicy Pogotowia stwierdzili nieszczelność na instalacji wewnętrznej przed gazomierzem. W związku z czym zamknięty został zawór podpionowy, co pozbawiło gazu 11 odbiorców. W celu doszczelnienia (naprawy tego pionu) niezbędny jest demontaż gazomierzy – informuje Maja Girycka z Biura Prasowego Polskiego Górnictwa Gazowego. – Ponieważ instalacja wewnętrzna jest własnością właściciela budynku on/administrator odpowiada za jej stan techniczny. – W tym przypadku zarządca budynku umówił demontaż gazomierzy na dzień 24 października 2015. W celu skrócenia czasu oczekiwania mieszkańców na gaz, zarządca powinien niezwłocznie po demontażu gazomierzy przystąpić do doszczelniania pionu. Po usunięciu nieszczelności i zgłoszeniu przez zarządcę budynku gotowości do napełnienia paliwem gazowym wyłączonego pionu, i w dogodnym dla zarządcy terminie, pion zostanie ponownie napełniony paliwem gazowym, ponownie zostaną zamontowane gazomierze, i tym samym zostanie przywrócona dostawa gazu do odbiorców. Warto w tym miejscu podkreślić, że wewnętrzna instalacja gazowa stanowi własność właściciela obiektu. Za stan wewnętrznych instalacji w budynkach, w tym i instalacji gazowych, zgodnie z przepisami prawa odpowiadają właściciele lub zarządcy budynków.
Damian Bajrak w rozmowie ze Swidnica24.pl stwierdził, ze nie było szans na szybszy demontaż gazomierzy, co warunkuje przystąpienie do naprawy. – Świdnica podlega pod Dzierżoniów. Podano nam możliwie najbliższy termin, w którym będzie można zdjąć gazomierze – zapewnia. – Mamy dużo pracy i wskazaliśmy sobotę, ale wykonawca nie naciskał na szybszy termin – mówi tymczasem Jerzy Polis z Rejonu Dystrybucji Gazu w Dzierżoniowie. – Jeżeli wykonawca usunie awarię i przedstawi nam protokół z przeprowadzonego badania szczelności, będziemy w stanie we wtorek lub środę założyć gazomierze i napełnić pion gazem – deklaruje.
Mieszkańcy na razie radzą sobie, pożyczając kuchenki elektryczne. Wykonawca dysponuje także kilkoma kuchenkami na butle gazowe, które wypożycza w podobnych sytuacjach. Niestety, nie dla wszystkich lokatorów urządzeń wystarczy.
/asz/