Strona główna Magazyn Książka Polecamy: Krystyna Kofta „Suki”

Polecamy: Krystyna Kofta „Suki”

0

Suki bywają różne: wredne, bezwzględne, pazerne, napalone, durne, zimne, bure, leniwe, pruderyjne, agresywne, wścibskie, podłe – gorzej gdy: zaniedbane, podstarzałe albo wręcz stare, zdewociałe czy nawiedzone.

suki-b-iext29105494

„Ta Wredna Suka, Ewa Szot, prezeska medialnego imperium i wieloletnia szefowa magazynu dla kobiet, leżała samotnie w wielkim sześcianie bez okien i drzwi, wypełnionym lekkim powietrzem o zapachu ozonu. I ciszą. W firmie, oprócz Wrednej Suki, miała ksywę Ewita. Jej ludzie uważali, że jest kimś w rodzaju latynoskiej dyktatorki. Zarządza imperium medialnym, stroi się w markowe ciuchy, ma setki par pantofli i  –  co najistotniejsze i najgorsze –  nie toleruje sprzeciwu. Wymaga feudalnego posłuchu. Chcesz u mnie pracować? Musisz się podporządkować. Jesteś niewolnicą, albo wasalem”.

Opinia suki jej nie przeszkadza, publicznie pokazuje się tylko w dobrej formie, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, „dobrze wykończona”. Wygląda na to, że w jej życiu chodzi tylko o pismo i szmal. Wredna Suka nosi jednak w sobie straszne tajemnice. Czasami musi odreagować. Wtedy ucieka do Nowego Jorku, gdzie ukrywa się jej jedyny przyjaciel, pokiereszowany przez rodzinę do tego stopnia, że sfingował własny pochówek na koszt amerykańskiego podatnika. I gdzie czeka na nią całkiem obcy psychoterapeuta za 500 USD za godzinę. Tylko z nimi jest szczera. Prawie… Próbuje uporać się z demonami przeszłości, ale po powrocie do Polski nieodmiennie i z przyjemnością powraca do roli i szykownych ciuszków z najlepszych domów światowej mody. Lifestylowe pismo „z górnej półki” to dobra ucieczka od myśli o śmierci, utraconej miłości, biedzie, przemocy domowej, starości, ale nie od wyrzutów sumienia… Zwłaszcza że inna, współpracująca z pismem, Wścibska Suka zaczyna węszyć. Nawet ona nie może jednak podejrzewać, co wydarzyło się przed laty w Chruściskach Wielkich.

Poprzedni artykułApel o remont linii kolejowej
Następny artykułCzary Penelopy: Smażony kalafior