Małgorzata Lew z Goczałkowa obchodziła 12 kwietnia 100. rocznicę urodzin. W intencji jubilatki została w miejscowym kościele odprawiona msza św., a życzenia złożyli burmistrz Strzegomia i przedstawicielka ZUS-u.
Małgorzata Lew przyszła na świat 12 kwietnia 1915 roku w małej podrzeszowskiej miejscowości Malawa. Urodziła się jako bliźniaczka, miała już trójkę starszego rodzeństwa. We wczesnym dzieciństwie zmarła jej matka, rodziną w tym czasie opiekowała się babcia i starsze rodzeństwo. W wieku 14 lat została sierotą – zmarł ojciec. Przed wybuchem II wojny światowej wyszła za mąż za Andrzeja Lwa. Małżeństwo w 1954 r. przeprowadziło się do Goczałkowa. Mąż rozpoczął pracę w PRK PKP i pracował tam do 1964 roku, w tym też roku po długiej i ciężkiej chorobie zmarł. Jubilatka po śmierci męża wraz z nieletnią córką do 1966 roku zamieszkiwały razem, w tym też roku córka wyszła za mąż i do chwili obecnej zamieszkują wspólnie. W czasie wspólnego zamieszkiwania Małgorzata Lew pomagała w wychowaniu trójki wnuków i zajmowała się prowadzeniem gospodarstwa domowego. Od kilku lat o jej zdrowie dbają wspólnie córka z mężem. Przez całe swoje długie i niełatwe życie była dobrą i życzliwą osobą, zawsze służyła pomocą tym, którzy znajdowali się w cięższej sytuacji życiowej niż ona.
/UM Strzegom, opr. red./