Ten wspaniały przepis znalazłam wiele lat temu w książce Pascala Brodnickiego – „Po prostu gotuj”. Sok cytrynowy, słodka papryka i śmietana otulając delikatne mięso polędwiczki wieprzowej, tworzą rewelacyjne połączenie a całość smakuje po prostu wyśmienicie.
Danie wielokrotnie przeze mnie realizowane zarówno jako danie obiadowe lub też na kolację w gronie przyjaciół. Myślę, że idealnie sprawdzi się również na pierwszy niedzielny obiad w Nowym Roku – lub na karnawałową domówkę. Najczęściej podaję je z podprażoną kaszą gryczaną, ryżem lub po prostu z bagietką. Ostatnia wersja choć zdecydowanie najbardziej kaloryczna jest moją ulubioną wersją…
• 2 polędwiczki wieprzowe
• 150 g boczku wędzonego
• 1 cebula
• sól
• pieprz biały
• 200 ml śmietany 18% lub 36% (obie wersje przetestowane i obie smakują świetnie)
• 2 łyżeczki słodkiej papryki (ja doprawiam jeszcze papryczką chili, ponieważ lubię dania „charakterne”
• sok z 1/2 cytryny (lub więcej jeśli lubicie bardziej kwaśne)
• 80 g płatków migdałowych najlepiej podprażonych
• 2–3 łyżki masła
Polędwiczki myję, czyszczę i kroję w plastry. Posypuję solą, pieprzem i podsmażam na maśle, aż się zrumienią. Usmażone przekładam do pojemnika. Teraz na arenę wkracza boczek pokrojony w paseczki oraz drobniutko pokrojona cebula. Na pozostałym po polędwiczkach maśle, na małym ogniu podsmażam zestaw aż cebula zmięknie. Do śmietany dodaję paprykę, chili, sok z cytryny, mieszam i wlewam na patelnię. Mieszam towarzystwo i dodaję usmażone polędwiczki. Otulam je sosikiem i gotuję chwilę aż polędwiczki będą mięciutkie. Gotowe danie (gdy wyląduje na talerzu) posypuję podprażonymi migdałami.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch