Mogło być wyżej i spokojniej, ale w ostatecznym rozrachunku i tak najważniejsze są punkty. Te zdobyte w starciu z MTS-em Chrzanów mają wartość podwójną. ŚKPR Świdnica pokonał przed własna publicznością beniaminka 24:21 i na półmetku rozgrywek zameldował się na dwunastym, barażowym miejscu. Plan na rundę rewanżową – dźwignąć się w tabeli jeszcze o co najmniej jedną lokatę…
W pierwszej połowie gra ŚKPR-u naprawdę mogła się podobać. Świdniczanie dobrze spisywali się w defensywie, kolejny dobry występ między słupkami notował Błażej Potocki. W ataku szalał duet Kamil Rogaczewski – Mateusz Piędziak. W 26. minucie Szare Wilki odskoczyły już nawet na siedem bramek, ale drobny przestój pod koniec pierwszej połowy sprawił, że do przerwy ostały się cztery gole zaliczki (15:11). Po zmianie stron ekipa trenera Krzysztofa Terebuna zdawała się kontrolować wydarzenia na boisku. O bramki było już jednak trudniej, bo w bramce MTS-u rozkręcał się Marcin Górkowski. Wraz z Potockim prześcigali się w udanych interwencjach. W 47. minucie celny rzut Patryka Dębowczyka dał prowadzenie 22:16 i wydawało się, że w tym spotkaniu większych emocji już nie będdzie. Niestety były, bo na kolejne trafienie Szarych Wilków przyszło czekać aż dziesięć minut. W tym czasie MTS, a konkretnie najlepsi u rywali Marcin Skoczylas i Patryk Rola zdobył cztery gole i w 57. minucie na tablicy wyników pojawił się rezultat 22:20. Co gorsze świdniczanie grali wówczas w osłabieniu. Na szczęście strzelecki impas drużyny przełamał w końcu Michał Pułka. Wynik 23:20 uspokoił sytuację, a ŚKPR dowiózł przewagę do ostatniej syreny.
ŚKPR Świdnica – MTS Chrzanów 24:21 (15:11)
ŚKPR: Potocki, Gil, Bajkiewicz – K. Rogaczewski 7, Piędziak 5, Misiejuk 4, Dębowczyk 4, Węcek 1, Motylewski 1, Krzaczyński 1, Pułka 1, Czerwiński, Chaber, P. Rogaczewski
MTS: Górkowski, Wiatr – Rola 7, Skoczylas 6, Wierzbic 2, Kirsz 2, Dęsoł 2, Stroński 2, Madeja, Książek, Budziosz, Orlicki, Mucha
/ŚKPR Świdnica/