Czy marzą Wam się święta gdzieś w górach z daleka od cywilizacji, tylko z najbliższą rodzinką? Takie jak w amerykańskim kinie familijnym: mała drewniana chata, rozpalony kominek, za oknem siarczysty mróz i duża ilość śniegu a wy szczęśliwi, otuleni ciepłymi kocami na miękkiej sofie.
Jakie świąteczne menu pasowałoby do takiej scenerii? Z całą pewnością rozgrzewające, aromatyczne dania, które można wcześniej przygotować i zabrać ze sobą i na miejscu jedynie je odgrzać. Ja zabrałabym jeszcze puszeczkę ze swoją mieszanką świątecznych ciasteczek, barszcz, sałatkę warzywną, pierożki z kapustą i grzybami oraz upieczonego karpia. Na drugi dzień świąt przygotowałabym wołowy gulasz ze skórką pomarańczową i pomarańczowymi filecikami. Ten niezwykle prosty w wykonaniu a efektowny, aromatyczny i pyszny gulasz doskonale wpisuje się w świąteczny czas. Smakuje bajecznie.
Potrzeba:
1łyżka oleju
1 łyżka masła
250g perłowej cebulki obranej i przekrojonej na połówki
600g wołowego mięsa pokrojonego w 2cm kostkę
300ml bulionu wołowego
150ml czerwonego wina
4 łyżki posiekanego świeżego oregano
1 łyżka cukru
1 pomarańcza
25g suszonych prawdziwków
250g podłużnych pomidorów
ryż, ziemniaki lub polenta
Wykonanie:
- Olej i masło rozgrzać na patelni, dodać cebulę i podsmażać przez 5 minut na złoto. Następnie wyjąć łyżką cedzakową z patelni, odstawić w ciepłe miejsce.
- Na patelni umieścić mięso i stale mieszając, obsmażyć na mocnym ogniu przez 5 minut.
- Cebulę ponownie wrzucić na patelnię. Wlać bulion i wino, wsypać oregano i cukier, dobrze wymieszać i mieszankę umieścić w brytfannie.
- Obrać cienko skórkę z pomarańczy i pokroić w cienkie paseczki. Miąższ pomarańczy pokroić w cienkie fileciki. Wszystko dodać do gulaszu i wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika na 75 minut.
- Suszone grzyby namoczyć w 4 łyżkach wody.
- Pomidory obrać ze skórki, pokroić na połówki i dodać razem z grzybami i wodą z moczenia do gulaszu. Trzymać w piecu jeszcze 20 minut, aż mięso zrobi się miękkie, a sos zgęstnieje. Gotowe danie podawać z ryżem, ziemniakami lub polentą.
Smacznego!
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch