Będąc parę dni temu na targowisku i robiąc zakupy, zastanawiałam się, co przygotować na obiad. Pora powrotu dzieci ze szkoły zbliżała się nieuchronnie, a ja wciąż nie miałam pomysłu, co podać rodzince. Miałam ochotę na coś lekkiego i warzywnego. I wtedy wypatrzyłam je. Jasnozielone, dorodne, apetyczne, kusząco spoglądające w moją stronę… kabaczki. Zapałałam niesamowitą chęcią zakosztowania ich delikatnego miąższu. Pomysł na ich przygotowanie zrodził się szybko. W jednej z siatek miałam już pomidory, cebulę i pieczarki. Potrzebowałam jeszcze natki pietruszki, a gdy już ją miałam, popędziłam do domu, by jak najszybciej zrobić użytek ze swoich skarbów.
Potrzeba:
1 duży kabaczek
3/4 szklanki ulubionej kaszy lub ryżu (u mnie kasza jaglana)
8 dorodnych pieczarek umytych i pokrojonych na małe kawałki
1 cebula drobno posiekana
2 lub więcej posiekanych ząbków czosnku
garść posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz do smaku
sos:
mały słoik koncentratu pomidorowego
1 drobno posiekana cebula
2 posiekane ząbki czosnku
sól, cukier, papryka ostra oraz pieprz do smaku
Najpierw ugotowałam kaszę. Następnie 1 cebulę wrzuciłam na patelnię, na której już czekał olej. Lekko ją posłodziłam i poddusiłam. Dodałam pieczarki i na małym ogniu „dusiłam” towarzystwo aż odparował nadmiar soków. Następnie w misce wymieszałam kaszę z pieczarkami oraz posiekaną drobniutko natką pietruszki. Doprawiłam do smaku. Zważywszy na to, że i kasza jaglana, i kabaczek są bardzo delikatne w smaku, farsz powinien być wyrazisty. Jednak z solą nie przesadzajcie. Umyty kabaczek pokroiłam w plastry około 2,5 centymetrowe. Z powstałych plastrów usunęłam pestki, pozostawiając jedynie kabaczkowe pierścienie. Ułożyłam je ciasno w naczyniu do zapiekania. Do każdego krążka nałożyłam farszu, dokładnie dociskając, aby całe pierścienie były szczelnie wypełnione.
Nadeszła pora na przygotowanie sosu. Na głębokiej patelni skropionej olejem podsmażałam cebulę pilnując, by się jedynie zeszkliła. Dodałam 1/2 łyżeczki cukru, wymieszałam. Dorzuciłam do niej posiekany miąższ kabaczka (większe pestki usunęłam). Gdy warzywka zmiękły, dodałam mocno rozcieńczony koncentrat, doprawiłam do smaku i zalałam kabaczkowe pierścienie w taki sposób, by na każdym z pierścieni była cebula. Można całość posypać serem żółtym lub parmezanem.
Naczynie wsadziłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i zapiekałam około 30 minut. Podałam z surówką z kapusty włoskiej ze śmietaną. Jeśli zostanie Wam trochę farszu, można go dosypać do sosu wokół pierścieni.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch