Ostrą scysją rozpoczęły się dzisiejsze obrady Rady Miejskiej w Świdnicy. Poszło o baner, wywieszony przez radnego PiS-u Roberta Garsteckiego, na którym oskarża prezydenta Wojciecha Murdzka o kolesiostwo.
Tuż przed sesją Garstecki, który jest także kandydatem w zbliżających się wyborach na prezydenta Świdnicy, wywiesił przed swoim miejscem w sali narad baner o treści: „Prezydent Miasta W.Murdzek umorzył swojej koleżance z PO radnej Joannie Gadzińskiej 2000 złotych kosztem Świdniczan. Kolesiostwo?”. Przed rozpoczęciem obrad wiceprzewodniczący rady, Lesław Podgórski nakazał zdjęcie napisu, a powód wyjaśniła sekretarz miasta, Dorota Puć-Pietrzykowska. Tłumaczyła, że w związku z rozpoczęciem kampanii wyborczej agitacja w budynkach użyteczności publicznej jest zakazana. Radny stwierdził, że to nie jest kampania, tylko normalne wykonywanie mandatu i odmówił. Zachęcał do użycia siły. Wiceprzewodniczący nakazał usunięcie baneru konserwatorowi, ale Garstecki ruszył zasłonić napis własnym ciałem. Nerwy puściły radnemu Michałowi Ossowskiego, który podniesionym głosem potępił demonstrację kolegi z rady. Została zarządzona przerwa, podczas której radny Garstecki nie upilnował napisu. Podczas jego krótkiej nieobecności baner został zdjęty.
Sprawa dotyczy umorzenia odsetek od podatku, który do kasy miasta miała w 2012 roku wpłacić przewodnicząca Rady Miejskiej Joanna Gadzińska. – Całą należność zapłaciłam w ratach. Skorzystałam jak każdy mieszkaniec z przysługującego mi prawa i poprosiłam o umorzenie odsetek – wyjaśnia. Radny Garstecki twierdzi, że dopiero teraz dowiedział się o sprawie. – Może przespałem, ale tego tak nie można zostawić, kiedy prezydent wielu innym świdniczanom odmawia umorzeń. Pani radna nie jest biedna! Jeśli wypłaci dziś pieniądze z bankomatu i je odda, sprawy nie będzie – zapewnia. Prezydent Wojciech Murdzek przekonuje, że do żadnego nadużycia nie doszło. – Bylibyśmy samobójcami! – mówi. – Ta kwestia była prześwietlona na wszystkie strony, wiedzieli o niej radni. Żadna instytucja kontrolująca nie zakwestionowała tej decyzji. Jeżeli pan radny uważa, że doszło do przestępstwa, niech powiadomi odpowiednie organy.
/asz/
Aktualizacja: Joanna Gadzińska zadeklarowała, że przekaże 2 tysiące złotych na Hospicjum. Jak poinformował prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum, przewodnicząca wpłaciła na rzecz stowarzyszenia zadeklarowaną kwotę.