W widowiskowy sposób team Ballon Club Świdnica pożegnał się z mieszkańcami przed wyjazdem na najsłynniejszy wyścig gazowych balonów na świecie. Krzysztof Zapart ze Świdnicy i Mateusz Rękas z Tarnowa będą pierwszymi Polakami po kilkunastoletniej przerwie, którzy wystartują w Pucharze Gordona Bennetta. W wyprawie będzie im towarzyszył kilkunastoosobowy zespół naziemny.
Podczas pożegnania na stadionie OSiR-u świdniczanie mogli obejrzeć imponujący autobus – Motorhome, który zawiezie śmiałków do francuskiego Vichy. Dodatkową atrakcja był pokaz stawiania i lotu balonu. Świdniczanie obejrzeli w locie balon na ogrzane powietrze. Team wystartuje w pucharze balonem gazowym.
Przed nimi 60-80 godzin lotu, często na wysokości powyżej 4 tysięcy metrów, gdzie już trzeba używać masek tlenowych. Do tego kosz o rozmiarach 1,25 na 1,35 m, obciążony 700 kg balastu, a nad głowami 1000 m3 gazowej bańki. W tym najważniejszym na świecie wyścigu balonów, organizowanym od 1906 roku, uczestniczą mistrzowie z całego świata. W tym roku będzie to 17 załóg z 10 krajów.
Za udziałem w pucharze stoi cały sztab ludzi. Do Vichy pojadą trzy samochody, w tym kupiony specjalnie dla klubu autobus Motorhome. – Do zespołu zapraszamy wspaniałych ludzi: Ireneusza Cieślaka, Jerzego Czerniawskiego, Pawła Bamberskiego, Krzysztofa Kocota, Jacka Barskiego, Krzysztofa i Mirka Rękasów, Pawła Agaciaka, Bazylego Dawidziuka, Beatę Chomę – polskich pilotów tworzących historię baloniarstwa w Polsce. Zapraszamy także ludzi zaangażowanych cały sercem w nasz start, zawsze gotowych i zawsze pomocnych – Marzenę Zapart – psychologa, Robert Ryżego – załoganta kierowcę, Monikę i Roberta Jagłów – załogantów, Krzysztofa Wawrzynowicza – balonmaistera – człowieka od stawiania balonów gazowych – wylicza dowódca teamu, Krzysztof Zapart.
Team ma liczne patronaty: Janusza Piechocińskiego – wicepremiera i ministra gospodarki, Piotra Gąstała – dowódcy Jednostki Specjalnej Grom, Cezarego Przybylskiego – marszałka województwa dolnośląskiego, Wojciecha Murdzka – prezydenta Świdnicy.
W Pucharze Gordona Bennetta mogą startować jedynie balony na wodór i hel. Leci się tak długo, aż skończy się gaz w czaszy, a zwycięża ten, kto poleci najdalej. Rekord odległości to 3400,39 km. Świdnicki team startuje bez kompleksów, ma za sobą dwa udane, kilkunastogodzinne loty. – Lecimy po zwycięstwo – zapowiada Krzysztof Zapart. We wtorek autobus z załogą wyjedzie do francuskiego Vichy. Start balonów 28 sierpnia.
/asz/
zdjęcia Łukasz Kufner