Świetnie zaprezentowali się piłkarze Polonii Świdnica podczas rozgrywanego w Wielką Sobotę meczu 25. kolejki III-ligi dolnośląsko-lubuskiej. Podopieczni Jarosława Lato pewnie pokonali Polonię Trzebnica 2:0 przedłużając swoją serię spotkań bez porażki do pięciu. Serio trwaj nadal…
Rozpoczęło się od zwycięstwa z Ilanką Rzepin (2:1), następnie przyszedł czas na pucharową wygraną z Piastem Nowa Ruda (1:0), remisy z Foto-Higieną Gać (1:1) i Ślęzą Wrocław (1:1), a dziś dołożyliśmy kolejny triumf, tym razem w starciu z trzebnicką Polonią. Piłkarze Polonii, a także wszyscy fani biało-zielonych mogą zatem w spokoju i z uśmiechem na twarzy zasiąść do wielkanocnego stołu.
Od początku meczu stroną dominującą byli gospodarze, którzy przejęli inicjatywę i wykazywali się większą dojrzałością na murawie. Spotkanie rozgrywane było w dość szybkim tempie, a pierwszy strzał na bramkę oddał w 5. minucie Tobiasz, górą był jednak bramkarz przyjezdnych. Chwilę później ten sam zawodnik mógł otworzyć wynik dla świdniczan, ale fatalnie chybił głową przenosząc piłkę nad poprzeczką. Rywale walczyli ambitnie i również mieli swoje okazje. Chyba najlepszą stworzyli sobie w 17. minucie, ciemnoskóry Tchouague wykorzystał nieporozumienie naszego bloku defensywnego i znalazł się oko w oko ze Stitou, na nasze szczęście uderzył minimalnie niecelnie. Biało-zieloni z minuty na minutę byli coraz groźniejsi, ale długo kazali czekać kibicom na pierwsze trafienia w tym pojedynku. W 25. minucie w odpowiednim miejscu znalazł się Morawski, ale z 8 metrów uderzył niedokładnie. Niecelne strzały na swoim koncie zanotowali również Skrypak i Tobiasz. W 44. minucie mogliśmy zaserwować rywalom gola do szatni, ale świetnie między trzebnickimi słupkami spisał się Buchla. Jaros huknął z rzutu wolnego, a końcami palców piłkę zdołał trącić gracz biało-niebieskich, do futbolówki dopadł jeszcze Skrypak, lecz z ostrego kąta uderzył niedokładnie.
Na drugą część spotkania świdniczanie wyszli mocno zmotywowani dążąc do zdobycia upragnionego gola. W 54. minucie z trafienia mogli się cieszyć jednak przeciwnicy. Na lewym skrzydle w efektowny rajd wdał się Bergier będąc zatrzymanym ostatecznie przez naszego grającego trenera Jarosława Lato. W 57. minucie w końcu mogliśmy w pełni oklaskiwać akcję biało-zielonych. Morawski dobrze zgrał piłkę do Borowego, który precyzyjnym strzałem z 16 metrów wyprowadził naszą ekipę na prowadzenie. Miejscowi nie rezygnowali z kolejnych ataków i w 66. minucie podwyższyli na 2:0. Ten, który uprzednio dogrywał, tym razem wpisał się na listę strzelców. Golkiper trzebniczan przy strzale z dystansu Marcina Morawskiego był bezradny, a jego drużyna traciła w tym momencie już dwie bramki. Do końca spotkania mieliśmy kilka stuprocentowych szans na podwyższenie rezultatu, rywale oddali również kilka strzałów, lecz wynik nie uległ zmianie. Polonia Świdnica pokonała swoją imienniczkę z Trzebnicy 2:0.
Polonia Świdnica – Polonia Trzebnica 2:0 (0:0)
Polonia Świdnica: Stitou, Chrapek, Lato, Salamon, Skrypak, Luber, G. Borowy, Jaros (65’ Truszczyński), Morawski, Tobiasz, Kopernicki (78’ Klimczak)
/Polonia Świdnica, FOTO: Łukasz Kufner/