To miejsce kojarzyło się dotąd z błotem i aferą hazardową. – Dziś z dumą oddajemy mieszkańcom jedną z najbardziej oczekiwanych inwestycji – mówi Jerzy Guzik, wójt Marcinowic. Przed cmentarzem w Marcinowicach powstał parking, do którego wiedzie wygodny chodnik.
– Wcześniej było tu błoto po kolana i strach, że wpadnie się pod samochód – podkreśla Maria Dolinna, mieszkanka, która szczególnie naciskała władze gminy, by wreszcie zrealizowały inwestycji. A czekano na nią ponad 40 lat. – Problem był przede wszystkim w uzgodnieniach z zarządcą drogi krajowej nr 35 – wyjaśnia wójt. Sama budowa trwała od początku października. Parking na około 45 miejsc i nowy, 300-metrowy chodnik, kosztowały 430 tysięcy złotych. 75% tej kwoty pochodzi z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich „Odnowa i Rozwój Wsi”.
W uroczystości oddania inwestycji do użytku wzięły udział władze gminy, urzędnicy, wykonawca i radni. – Zapraszaliśmy również posłów, ale to miejsce chyba im się źle kojarzy – podejrzewa wójt Guzik. Przypomnijmy, że to osławiona rozmowa z Ryszardem Sobiesiakiem na marcinowickim cmentarzu zrujnowała karierę byłego już posła PO. „Biegam z tym sam, blokuję sprawę tych dopłat od roku. To wyłącznie moja zasługa – te słowa Zbigniewa Chlebowskiego w 2009 roku obiegły kraj. Tak były szef Klubu PO zapewniał biznesmena Ryszarda Sobiesiaka lobbującego o korzystne dla branży hazardowej rozwiązania, że dba o jego interesy. Ostatecznie były poseł nie usłyszał żadnych zarzutów, ale całkowicie zniknął z polityki.
Marcinowice nie przypominają tej samej miejscowości, co jeszcze 4 lata temu. – Po wielu latach nadrabiamy zaległości i mamy jeszcze sporo planów – zapewnia Jerzy Guzik. W poniedziałek do użytku oddano liczącą 425 m długości ulicę Sportową. Została gruntownie wyremontowana za pół miliona złotych (połowa pochodzi z dotacji). Mieszkańcy mają także pierwszy we wsi efektowny deptak.
asz