Wczoraj upłynął termin, wyznaczony przez starostę świdnickiego na usunięcie odpadów z wysypiska przy ulicy Kopernika w Świdnicy. Hałdy nie zniknęły, a z ich właścicielem nie ma żadnego kontaktu. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przygotowuje się do wymierzenia kary. Cała sprawa nie będzie miała jednak szybkiego finału.
Firma Algodon, która kilka miesięcy temu wydzierżawiła teren przy ulicy Kopernika i zaczęła przyjmować odpady – jak już ustalono – niezgodnie z pozwoleniem starostwa, zapadła się pod ziemię. – Nie ma żadnego kontaktu, firma nie odbiera korespondencji – mówi Halina Zaremba z wałbrzyskiego oddziału WIOŚ-u. – Wystąpiliśmy do Poczty Polskiej o potwierdzenie skuteczności doręczenia korespondencji i jest to w zasadzie ostatni element, potrzebny do zamknięcia postępowania, bo mamy już cały materiał dowodowy.
Kara, której maksymalny wymiar to nawet milion złotych, może zostać wymierzona w listopadzie. Algodon najprawdopodobniej zostanie ukarany także za nielegalne składowisko toksycznych odpadów w Żarowie. Decyzja o karze nie zakończy jednak sprawy, bo firma będzie mogła się odwołać. Wobec unikania jakiegokolwiek kontaktu z organami ścigania, starostwem i WIOŚ-em trudno przypuszczać, że decyzję w ogóle uda się wyegzekwować.
Algodon nieskutecznie odwołał się od decyzji starosty nakazującej usunięcie odpadów. Jeżeli nadal będzie uchylał się od tego obowiązku starosta może wystawić upomnienie a kolejnym krokiem jest nałożenie kary w maksymalnej wysokości 50 tysięcy złotych. Taka kara może być nakładana czterokrotnie. Jeżeli te działania nie poskutkują a wyegzekwowanie kar okaże się niemożliwe starosta może wystawić tytuł wykonania zastępczego. Ponieważ teren należy do skarbu państwa to z krajowego budżetu powinny pochodzić środki na usunięcie śmieci i posprzątanie terenu. Na każdym etapie tego postępowania firma może się odwoływać.
Przypomnijmy:
Miasto i powiat usiłowały nie dopuścić do utworzenia wysypiska, jednak po pierwszej odmowie wydania zgody przez starostwo, firma zwróciła się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który nakazał wydanie decyzji. Zapisy są surowe: w tym miejscu miała być prowadzona selektywna zbiórka nieszkodliwych odpadów, miało być wykonane zadaszenie i zabezpieczenie gruntu. Żadnych takich działań nie podjęto, co wykazała przeprowadzona zaocznie kontrola WIOŚ-u. W tej sprawie dochodzenie prowadzi także Prokuratura Rejonowa w Świdnicy.