Strona główna Sport Piłka ręczna „Przed meczem remis brałbym w ciemno, ale …”

„Przed meczem remis brałbym w ciemno, ale …”

3

Kibice zgromadzeni w hali na osiedlu Zawiszów znów byli świadkami sporych emocji. Piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica po dobrym, wyrównanym meczu zremisowali z KSSPR-em Końskie 25:25.

skpr-konskie

Praktycznie przez cały mecz oba zespoły szły „łeb w łeb”. W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy minimalnie skuteczniejsi okazali się goście i to oni schodzili na przerwę z przewagą dwóch goli przy prowadzeniu 12:10. W drugiej połowie gra wyglądała tak samo, dlatego mieliśmy bardzo emocjonującą końcówkę. Na pięć minut przed końcem Kamil Rogaczewski doprowadził do remisu po 23. W kolejnych akcjach, na trzy minuty przed końcową syreną przyjezdni zdobyli dwie bramki z rzędu i zapachniało kolejną porażką. Chwilę później gracz rywali – Sękowski otrzymał dwuminutową karę, a Misiejuk zdobył bramkę kontaktową. W samej końcówce świdniczanie grali nieźle w obronie, a „dreszczowiec” zakończył się szczęśliwie, bo na trzy sekundy przed końcem Patryk Rogaczewski doprowadził do remisu 25:25.

 

Cały mecz był bardzo wyrównany, z delikatną przewagą raz jednej, raz drugiej drużyny. Przed meczem remis brałbym w ciemno, ale z przebiegu gry czujemy mały niedosyt. Był moment, w którym mogliśmy odskoczyć rywalowi na ładnych kilka bramek, ale przydarzyła się kara i kilka strat, a Końskie znów złapały kontakt. Niemniej cieszymy się nawet z jednego punktu, bo Końskie to mocna drużyna – powiedział po meczu trener ŚKPR-u Krzysztof Terebun.

ŚKPR Świdnica- KSSPR Końskie 25:25 (10:12)

 

ŚKPR: Pawlak (1), Bajkiewicz, Gątko, S. Makowiejew (6), Misiejuk (4), K. Rogaczewski (4), P. Rogaczewski (4), W. Makowiejew (3), Piędziak (1), Motylewski (1), Pułka (1), Węcek, Jarosz, Rzepecki, Brygier, Chaber

Poprzedni artykułProtasiewicz wygrał ze Schetyną. Co to oznacza dla Świdnicy?
Następny artykułŻary odczarowane