Eurodeputowany Jacek Protasiewicz zastąpił na stanowisku przewodniczącego struktur regionalnych PO na Dolnym Śląsku dotychczas niekwestionowanego lidera, Grzegorza Schetynę. Wybory w Karpaczu wywołały gorące dyskusje, a komentatorzy mówią wprost o druzgocącej porażce byłego wicepremiera i człowieka nr 2 w PO. Jakie będą konsekwencje dla partii w Świdnicy i powiecie?
Zdjęcie wikipedia
Do ostatecznego rozstrzygnięcia doszło dopiero w drugim głosowaniu. W pierwszym Protasiewicz zdobył 200 głosów, Schetyna 199 i wybory unieważniono. Za drugim podejściem wynik był 205 do 194 głosów na korzyść eurodeputowanego. W głosowaniu uczestniczyli delegaci z powiatu świdnickiego: Krzysztof Świokło, Mirosław Sadowski, Bartłomiej Matuszkiewicz, Ryszard Gierstel, Dariusz Czuczwara, Monika Jagła, Marek Jaryczewski, Paweł Prostak, Jerzy Skiera, Andrzej Bytniewski, Krzysztof Sołtys, Grzegorz Sulima, Alicja Synowska i Wiesław Żurek. Nieoficjalnie mówi się, że wygrana Protasiewicza oznacza tyle, ze PO w Świdnicy wystawi własnego kandydata na prezydenta miasta. Gdyby wygrał Schetyna, Platforma miałaby poprzeć Wojciecha Murdzka ze Wspólnoty Samorządowej, pełniącego urząd prezydenta już 3 kadencję. – Tak się mówi w kuluarach, ale to nieprawda – dementuje Robert Jagła, szef powiatowych struktur PO. – Chcemy i chcieliśmy bez względu na to, kto przewodzi w regionie, wystawić własnego kandydata.Zmiana przewodniczącego nic nie oznacza. Dla nas zaczynają się bardzo intensywne przygotowania do wyborów do Parlamentu Europejskiego, a potem samorządowych. I to wszystko.
Jagła nie ujawnia, na kogo głosowali delegaci z powiatu świdnickiego. – To sprawa każdego z nich – odpowiada. Sam także nie ujawnia, na kogo oddał swój głos.