Byli skazywani na „pożarcie” jednak piękno sportu polega na tym, że nigdy nie można być pewnym końcowego wyniku. To powiedzenie sprawdziło się dzisiaj w meczu I ligi piłkarzy ręcznych. ŚKPR Świdnica niespodziewanie wygrał na wyjeździe ze spadkowiczem z PGNiG Superligi, faworyzowaną Siódemką Miedź Legnica 25:23.
– W tym meczu w końcu zagraliśmy dwie równe połowy. Wynik cały czas był na styku. Żadna z drużyn nie prowadziła więcej niż 2-3 bramkami. W drugiej połowie zagraliśmy świetnie w obronie i to było kluczem do dzisiejszego zwycięstwa, które na pewno zwiększy naszą wiarę we własne możliwości i przybliży nas do celu jakim jest pewne utrzymanie bez baraży. Dalej pracujemy ciężko i nie traktujemy tej wygranej jak mega sensacji – podsumował po meczu trener ŚKPR-u Krzysztof Terebun.
Siódemka- Miedź Legnica- ŚKPR Świdnica 23:25 (13:13)
ŚKPR: Pawlak (1), Gątko, Bajkiewicz, Brygier (7), Piędziak (5), K. Rogaczewski (3), W. Makowiejew (3), Misiejuk (2), S. Makowiejew (2), Jarosz (1), Motylewski, Węcek, Rzepecki, Chaber, P. Rogaczewski, Pułka, Berezak, Bieżyński