Każdej wiosny systematycznie napływają skargi mieszkańców na nielegalne wysypiska śmieci w Świdnicy. Okazuje się, że nie zawsze sprawa jest beznadziejna. Wyrzucone przy ulicy Towarowej resztki wystawy sklepowej zostały uprzątnięte i nie zrobiły tego służby wynajęte przez miasto.
18 kwietnia jeden z mieszkańców Świdnicy zaalarmował o porzuconych resztkach szyb z naklejoną nazwą firmy. Opisał swoje prywatne śledztwo i poskarżył się na Straż Miejską. „Po przyjeździe funkcjonariuszy, zrobieniu przez nich zdjęć, pobraniu moich danych usłyszałem, że są bezsilni, ponieważ nie było świadka zdarzenia i nikt nie widział numerów rejestracyjnych samochodu, który przywiózł karton z potłuczonymi szybami, więc nie da się udowodnić, kto rzeczywiście to zrobił. Poza odszukaniem właściciela trzech punktów T. znajdujących się w Świdnicy i spisaniu jego danych osobowych nie można nic więcej zrobić.” – napisał w liście do redakcji.
Okazało się jednak, że Straż Miejska podjęła poszukiwania właściciela śmieci. – Ustaliliśmy, że szyby pochodzą z wystawy, która została wymieniona w jednym z punktów firmy T. w Świdnicy – wyjaśnia Marek Fiłonowicz. – Firma zleciła usunięcie wystawy jednemu z zakładów usługowych w Świdnicy. Jego właściciel przyznał, że taka usługa została wykonana, ale zdemontowana wystawa został ustawiona przy kontenerze na terenie zakładu i nie wie, jak szyby znalazły się na Towarowej. Nie ma śladu po aluminiowych ramach, w których były osadzone, więc można się tylko domyślać, że zdemontowana wystawa zainteresowała złomiarzy. Jednak ze względu na dobre imię własnej firmy właściciel zadecydował o uprzątnięciu szyb na własny koszt.
Szyby zostały zabrane z ul. Towarowej wczoraj.
asz
