Strona główna Magazyn Kuchnia Czary Penelopy: Roladka kokosowa

Czary Penelopy: Roladka kokosowa

2

Pisałam już kiedyś o swojej świątecznej paterze wspomnień, czyli o mieszance drobnych ciasteczek, które piekę co roku. Bez tych słodkich maleństw nie wyobrażam sobie świąt. Dlatego od lat zakasuję rękawy, przywołuję anioły, by uzbroiły mnie w cierpliwość i tworzę prawdziwe stosy ciasteczek. Cieszy mnie niezmiernie, że moje dorastające córeczki czekają na ten moment, kiedy zaczniemy świąteczne wypieki. Muszę powiedzieć, że z roku na rok ich pomoc jest coraz bardziej efektywna. Bieżąca degustacja wypieków oczywiście nadal ma miejsce, lecz proporcje wkładu twórczego do konsumpcji są zdecydowanie większe. Cieszy mnie, że naszym wspólnym pieczeniem ciasteczek zaraziła się też przyjaciółka córeczek i deklaruje swoją pomoc. Bardzo lubię te chwile, kiedy w wypełnionej ciepłem i zapachami wypieków kuchni uwijamy się, rozmawiamy, śmiejemy. To naprawdę magiczny czas.

Dziś kolejny przepis na ciastka do świątecznej mieszanki słodkości. Tym razem będzie to rolada kokosowa.

 

Potrzeba:

1/2 kostki masła

2 łyżki kakao

1/2 szklanki wody

1/2 szklanki cukru

3-4 paczki herbatników szkolnych 320-350g

krem:

3/4 kostki masła

1/2 szklanki cukru pudru

20 dag wiórków kokosowych

1 kieliszek spirytusu

opis przygotowania:

Wodę zagotować z masłem, cukrem i kakao. Do ciepłej masy wsypać zmielone herbatniki. Odstawić. Masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę, dodać kokos i spirytus. Wymieszać.

Na stolnicy rozłożyć około 50 centymetrowy pas folii spożywczej. Na tej folii rozwałkować na grubość 0,5 cm masę kakaową tak, by powstał prostokąt ( można sobie pomóc drugą warstwą folii). Na rozwałkowaną ciemną masę wykładamy krem kokosowy, rozsmarowujemy i całość zwijamy wzdłuż dłuższego brzegu, w ciasną roladkę. Zawijamy folią i wkładamy do lodówki. Najlepiej na noc, żeby masy dobrze stężały. Przed podaniem kroimy w plasterki i wykładamy.

Ponieważ ja lubię małe ciasteczka, takie na jeden kęs (wiecie, coś tak małego na pewno nie tuczy 😉 zazwyczaj dzielę przygotowane obie masy na 2-3 części. Wtedy prostokąty są mniejsze i roladka w efekcie końcowym ma mniejszą średnicę. Roladki zawsze trzymam w lodówce, co dzień dokrawam i dodaję do innych ciasteczek, które są gdzieś pod ręką i…. kuszą.

Ładnie zapakowane paczuszki z mieszanką własnoręcznie przygotowanych ciasteczek rozdajemy wszystkim bliskim nam osobom. Taki pakiecik to idealny podarek na świąteczne spotkania.

Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch

Poprzedni artykułCo nowego? Kochankowie z Księżyca
Następny artykułMagazyn Swidnica24.pl na mroźny weekend