Po pierwszym meczu barażowym w Kaliszu przegranym dwoma bramkami piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica by myśleć o utrzymaniu się na parkietach pierwszej ligi musieli odrobić straty w starciu z trudnym rywalem. Udało się to zrobić głownie dzięki świetnej grze w drugiej połowie. „Szare Wilki” niesione żywiołowym dopingiem publiczności wygrały 29:25 i w przyszłym sezonie zagrają w I lidze!
Przez pierwsze kilkanaście minut trwała „wymiana ciosów”, a wynik oscylował wokół remisu. Obie drużyny wykazywały się wysoką nieskutecznością i po 15 minutach spotkania było po 5. W 20. minucie po bramce Rutkowskiego prowadziliśmy 7:6, ale rywale szybko wyrównali. Pięć minut później po bramce Mrugasa nasz zespół wygrywał 10:9, jednak na przerwę schodziliśmy z jedną bramką straty przy wyniku 11:12. Na początku drugiej połowy do remisu doprowadził Mrugas. Chwilę później goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie po bramce Krupy. W 37. minucie po bramce Kijka mieliśmy znów remis – 15:15. Trzy minuty później po dwóch bramkach Mrugasa prowadziliśmy 17:15 i straty z Kalisza były odrobione. ŚKPR przejął inicjatywę i w 47. minucie po skutecznej akcji Rutkowskiego było 20:16. Na 10 minut przed końcem po kolejnym trafieniu Kijka mieliśmy wynik 22:17 i pierwsza liga była coraz bliżej Świdnicy, tym bardziej, że Olichwer bronił jak w transie. Po kolejnych pięciu minutach i bramce Rogaczewskiego ŚKPR był już pewny, że wykona swoje główne, przedsezonowe założenie i utrzyma się w I lidze, bo wygrywał już 26:19. W końcówce przeciwnicy odrobili nieco straty i skończyło się na 29:25 dla gospodarzy.
Świdniczanie odrabiając straty z pierwszego meczu udowodnili, że w kolejnym sezonie należy im się gra na parkietach I ligi. Wykazali się ogromnym chartem ducha, walecznością i wygrali zasłużenie, dzięki czemu już za kilka miesięcy będziemy mogli po raz kolejny emocjonować się zmaganiami naszego zespołu na zapleczu PGNiG Superligi. Po spotkaniu kibice gromkimi brawami pożegnali wieloletniego zawodnika świdnickiej drużyny Jarosława Gnysińskiego, który po tym sezonie zdecydował się na zakończenie kariery.
ŚKPR Świdnica – Szczypiorno Kalisz 29:25 (11:12)
/M.Rodziewicz/