Najpierw zgłosił kradzież samochodu. Następnie policjantom opowiedział co miało się stać z jego wehikułem. Po kilkunastu wnikliwych pytaniach okazało się, że cała historia to bajka, która miała się skończyć wyłudzeniem pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej.
– Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy realizując czynności w sprawie kradzieży samochodu osobowego Jeep Compas, zatrzymali dwóch mężczyzn. Funkcjonariusze dzięki wnikliwej pracy operacyjnej ustalili, że przestępstwo popełnił sam zgłaszający. Polegało ono na złożeniu zawiadomienia o niezaistniałym przestępstwie. Mężczyzna chciał wyłudzić odszkodowanie za kradzież samochodu w wysokości 58 tysięcy złotych na szkodę firmy ubezpieczeniowej – mówi Katarzyna Czepil, oficer prasowy KPP w Świdnicy.
W trakcie prowadzonych czynności zatrzymani mężczyźni zostali przesłuchani i przyznali się do oszustwa. Obaj zostali już doprowadzeni do prokuratury. Wobec 32 letniego mieszkańca Nowej Rudy zastosowane zostało poręczenie majątkowe w wysokości 10 000 złotych, natomiast właścicielowi samochodu przedstawiony został zarzut oszustwa, za który grozi do 8 lat pozbawienia wolności. – Na podkreślenie zasługuje fakt iż mężczyzna powiadomił o przestępstwie, które nie miało miejsca, za które może grozić kara pozbawienia wolności do 3 lat – dodaje Czepil.