Katolicy świętują dziś Trzech Króli, tymczasem wyznawcy prawosławia i innych obrządków wschodnich dziś rozpoczynają przygotowania do Bożego Narodzenia. W świdnickiej parafii pw. św. Mikołaja o 17.00 zostanie odprawione nabożeństwo, po którym wierni zasiądą do wieczerzy. Przy stole po dniu ścisłego postu spotkają się bliscy ks. Piotra Nikolskiego, z którym rozmawialiśmy o obyczajach i znaczeniu świąt Bożego Narodzenia dla świdnickich wyznawców prawosławia i dla jego rodziny.
Wyznawcy prawosławia i innych obrządków wschodnich obchodzą Wigilię Świąt Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. Tak wyliczone Boże Narodzenie przypada 13 dni później niż u katolików korzystających z kalendarza gregoriańskiego.
Dla blisko 600-tysięcznej społeczności prawosławnej w Polsce szósty stycznia jest dniem wigilijnym, rozpoczynającym Święta Bożego Narodzenia. W godzinach popołudniowych we wszystkich cerkwiach odprawione zostaną uroczyste wieczernie. Następnego dnia zaś w godzinach nocnych podczas mszy zwanej jutrznią we wszystkich świątyniach prawosławnych odśpiewana zostanie zwyczajowo kolęda „Chrystus się rodzi. Witajcie”.
Dla polskich wyznawców prawosławia i wiernych Cerkwi obrządku bizantyńsko-ukraińskiego, obchodzących święta według kalendarza juliańskiego, radosne Boże Narodzenie rozpoczyna się zwykle wieczerzą wigilijną, poprzedzającą wielogodzinne nabożeństwo zwane całonocnym czuwaniem z liturgią. Dopiero po jego zakończeniu w cerkwiach rozbrzmiewają kolędy.
Najwytrwalsi prawosławni i grekokatolicy w Wigilię powstrzymują się od jedzenia cały dzień, aż do rozpoczęcia uroczystej wieczerzy. Tę jedyną w swoim rodzaju kolację spędza się wyłącznie w gronie najbliższych, przed rodzinną ikoną. Wieczerza zaczyna się zwykle od kutii z pszenicy, maku i miodu. Już od pewnego czasu upowszechnia się zwyczaj uroczystego dzielenia prosfory, przaśnego, błogosławionego chleba przyniesionego z cerkwi.
Potem dopiero, po życzeniach przy choince, na stole pojawią się tradycyjne, postne dania: ryba, szczułok, czyli kompot z suszonych owoców, a na podgórskim południu Polski kisełycia – kisiel z owsa. Na Białostocczyźnie gospodynie przygotowują potrawy z grzybami, smażone na oleju placki. W przestrzegających starego zwyczaju domach na wigilijnym stole muszą się znaleźć: chleb – symbol pożywienia, czosnek – symbol zdrowia, sól – uznawana za znak obfitości oraz miód – wróżący powodzenie.
Posiłek wigilijny rozpoczyna się od dzielenia prosforą (wypiekanym przaśnym chlebem) – odpowiednikiem opłatków w tradycji katolickiej. Zwyczaj dzielenia się prosforą w czasie Wigilii pojawił się niezbyt dawno pod wpływem kultury zachodniej. We wschodniej tradycji tę rolę spełniało niegdyś właśnie socziwo, czyli kutia.
Wieczerza wigilijna składa się tradycyjnie z dwunastu dań. Na stole, zgodnie z tradycją, powinny się znaleźć: chleb – symbol pożywienia, czosnek – symbol zdrowia, sól – symbol obfitości oraz miód – symbol słodyczy (powodzenia) i postne potrawy. Prawosławni mają kilka nazw Wigilii. Mówią na nią m.in. nawieczerie lub soczelnik. Ta druga nazwa pochodzi od „socziwa”, czyli gotowanej pszenicy polewanej miodem, która była poprzednikiem obecnej kutii.
Zwykle po całonocnym nabożeństwie Bożego Narodzenia i krótkim odpoczynku w pierwszy dzień świąt domownicy zasiadają do uroczystego i sutego śniadania. Najbliższe świąteczne dni to czas rodzinnych odwiedzin i kolędników wędrujących z gwiazdą od domu do domu we wsiach i miasteczkach. /za wigilia.pl/
POSŁUCHAJ rozmowy z ks. Piotrem Nikolskim:
foto Mariusz Buczma/www.cerkiew.swidnica.pl