Z masztem przez miasto

    12

    Pomysłowość złodziei nie zna granic, a cykl – co można ukraść? – nie ma końca. Dobrym łupem były już pory, skradzione z pola, blokada założona przez strażników na koło samochodu czy  alkohol plus 2 piersi z kurczaka. Do galerii  dołącza maszt flagowy, z którym 51-letni bezdomny paradował przez miasto.

    Maszt ukradł sprzed jednego z zakładów i zamierzał go spieniężyć w skupie złomu. Został zatrzymany przez patrol policyjny. Maszt wrócił do właściciela.

    Poprzedni artykułLodowisko na Orliku
    Następny artykułMarihuana w piecu