Kiedyś zdobiła niejedną widokówkę ze Świdnicy. Jej urok przyciągał zakochanych, którzy godzinami przesiadywali pod jej dachem lub po prostu spacerowali wokół. Mija kolejny rok, odkąd altana z Parku Młodzieżowego przechowywana jest na terenie Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej. Czy kiedykolwiek wróci na swoje dawne miejsce? – Warto, by tak się stało, jednak obecnie nie jest to zadanie priorytetowe – nadzieje rozwiewa Agnieszka Dochniak z biura prezydenta Świdnicy. Miasto już kilkakrotnie starało się o fundusze na odbudowę. Zawsze bezskutecznie.
Altana w Parku Młodzieżowym stanęła w 1875 roku. Wtedy bowiem z inicjatywy podpułkownika Riebla na terenach fryderycjańskich fortyfikacji powstał pas zieleni, otaczający centrum Świdnicy. Wieżyczka przetrwała do XXI wieku. W roku 2005 ogrodzono ją wysokim płotem, a kilka lat później rozebrano. Była w tak złym stanie technicznym, że cała konstrukcja mogła w każdej chwili runąć. – Przychodziłam tu ze swoim mężem na spacery. To jest bardzo romantyczne miejsce – mówi pani Zofia i dodaje – Zastanawiam się, czy dożyję czasów, kiedy altana znów będzie ozdobą parku.
Co stoi na przeszkodzie, by odbudować altanę, a miejscu przywrócić jego dawny klimat? Odpowiedź jest prosta. Pieniądze. – Koszt odbudowy to ponad 1 mln zł. Staraliśmy się o dofinansowanie tego przedsięwzięcia z Funduszy Norweskich w ramach projektu rewaloryzacji twierdzy świdnickiej – przypomina Agnieszka Dochniak i dodaje – Ze względu na mocną konkurencję nie udało się jednak uzyskać dotacji. Będziemy podejmować kolejne kroki, by zdobyć środki na to zadanie.