Posprzątali Fleszę Nowomłyńską

    14

    Ponad 150 osób – od kilkuletnich maluchów po seniorów – chwyciło sekatory, grabie oraz worki i ruszyło dzisiaj o 10.00 do wielkich porządków na pozostałościach Twierdzy Świdnica w rejonie ulicy Śląskiej i alei Brzozowej. Akcja została zorganizowana już po raz ósmy, ale wyglądało to tak, jakby od lat nikt tutaj nie zaglądał. – Przycinamy systematycznie te chaszcze, więc mają się świetnie – śmieje się wiceprezydent Waldemar Skórski i dodaje, że gdyby nie to doroczne pospolite ruszenie, w tym miejscu byłby regularny las. Tymczasem to wartościowy zabytek, o który do czasu pozyskania środków na porządne zagospodarowanie i udostępnienie turystom, trzeba dbać, jak się da.

    W wycinaniu drzewek, zbieraniu śmieci, które zostawiają tu uczestnicy nocnych libacji, brały udział dzieci ze Szkół Podstawowych nr 6 i 8, Gimnazjów nr 2 i 1 oraz mnóstwo indywidualnych osób, które przyszły, bo kochają Świdnicę. – Zbieramy już piąty wór śmieci – opowiadali dwaj kilkunastoletni chłopcy. – Ludzie tu rzucają wszystko: butelki, puszki, worki, papiery. Może jak zobaczą, że jest czysto, to się powstrzymają?

    „Haczykiem”, który przyciągnął znacznie więcej osób niż zwykle, była możliwość pozyskania dodatkowych punktów w konkursie promującym Miejską Trasę Turystyczną. Wszyscy uczestnicy otrzymali także posiłek i monetę kolekcjonerską – 1/3 talara z wizerunkiem twórcy Twierdzy Świdnica, Fryderyka II Wielkiego.

    Twierdza Świdnica

    Decyzję o budowie twierdzy podjął Fryderyk w 1748 r. Wcześniej zbudowano jedynie wielki magazyn zboża na placu przed kościołem św. Stanisława. Budowa rozpoczęła się już pod koniec 1748 r. Przebudowano pas średniowiecznych murów, budując w oparciu o jeden z nich potężny wał ziemny o dużej szerokości, chroniony z zewnątrz fosą. Zlikwidowano większość baszt, pozostawiając tylko wieże i basteje chroniące bramy do miasta. Same bramy przebudowano, a jedną z nich przeniesiono (Bramę Piotrową do wylotu ul. Mennickiej; przy ul Boh. Getta pozostawiono niewielkie przejście, tzw. Furtę Kościelną). Najsłabsze odcinki pasa wewnętrznego od strony południowej wzmocniono trzema bastionami.

    Jednocześnie rozpoczęły się prace przy budowie zewnętrznej linii umocnień, wg koncepcji Walrave’go. Jej konstrukcja o przeszło sto lat wyprzedziła swą epokę – po raz pierwszy zastosowany został system obrony rozproszonej (zasada ciągłości ognia i nieciągłości obrony). Linia ta w pierwszej wersji składała się z siedmiu samodzielnych dzieł bojowych – czterech fortów gwiaździstych i trzech redut. Ostatecznie wybudowano pięć fortów i cztery reduty, nie połączone kurynami. Forty składały się z dwóch wałów, reduty z jednego, chronionych fosami.

    Jeszcze w trakcie budowy twierdza została poddana surowemu egzaminowi. W latach wojny siedmioletniej (1756 – 1763) wrogie armie czterokrotnie oblegały miasto, za każdym razem je zdobywając. Pierwszego zajęcia miasta dokonali Austriacy w 1757 r. zdobywając nocnym szturmem Forty Witoszowski i Ogrodowy. Po odzyskaniu miasta w 1758 r. atakiem na Fort Szubieniczny pruskie władze wojskowe przystąpiły do modernizacji i rozbudowy fortyfikacji według planów pułkownika von Sersa. Forty i reduty połączono kurtynami i redanami, wzmocniono i rozbudowano przedmościa bram. Jednocześnie rozpoczęto realizację wysuniętego pasa umocnień składającego się z trzech flesz – Szubienicznej, Jawornickiej i Ceglanej.

    Prace te nie wpłynęły zasadniczo na poprawę obronności twierdzy. W 1761 roku (30.09. – 1.10.) Austriacy ponownie nocnym szturmem zdobyli twierdzę, atakując wszystkie forty jednocześnie. Prusacy odzyskali miasto rok później po zwycięskiej bitwie pod Lutomią i długim oblężeniu twierdzy (22.08. – 9.10).

    Po zakończeniu wojny siedmioletniej podjęto szeroko zakrojone prace naprawcze i modernizacyjne, przebiegające w kilku etapach. Doświadczenia wynikające z eksploatacji twierdzy świdnickiej zostały szeroko zastosowane w innych twierdzach pruskich (np. w Grudziądzu, a w szczególności w nowo budowanej twierdzy w Srebrnej Górze). Najprawdopodobniej w latach wojny o sukcesję bawarską (1778-79) twierdza osiągnęła szczyt możliwości bojowych.

    Już dwadzieścia kilka lat późnej wartość twierdzy byłą niewielka. Sprawdziło się stare powiedzenie, że o wartości umocnień decyduje wartość jej załogi. W 1806 r. wojska napoleońskie nie miały żadnych trudności ze zdobyciem miasta. Na rozkaz Napoleona zaczęło się niszczenie umocnień – wysadzono wszystkie flesze, hangary oraz dwa forty, przebudowane na baterie kazamatowe. Po wyparciu Francuzów w 1813 r. władze pruskie podjęły prace renowacyjne, jednak wobec niewielkiej przydatności strategicznej twierdzy zarzucono je. W 1866 r. po zwycięstwie w wojnie z Austrią zapadła decyzja o kasacji twierdzy i rozpoczęto prace rozbiórkowe.

    Flesza Nowomłyńska

    Flesza Nowomłyńska jest najlepiej zachowaną pozostałością twierdzy. Została zbudowana przez Austriaków w 1760 r., w formie regularnej, ziemnej lunety. W okresie powojennym była wielokrotnie przebudowana, m. in. w latach 1768 – 69 wzniesiono na korpusie fleszy pierwszą w Prusach, eksperymentalną baterię kazamatową.

    Najlepiej zachowanym obiektem jest Flesza Nowomłyńska. Jest to obiekt podobny do reduty, dwukondygnacyjny, z wewnętrznym dziedzińcem i sklepionymi działobitniami w dolnej kondygnacji. Działobitnie, po raz pierwszy zastosowane właśnie tutaj. Korpus Fleszy otoczony był z trzech stron fosą, a przez wschodnie jej skrzydło przepuszczono istniejącą wcześniej młynówkę. Całość okalał ziemny wał, mający od strony wschodniej ponad 10 m wys., chroniony z zewnątrz dodatkowo odnogą młynówki. W północno – wschodnim narożniku fosy umieszczona jest kaponiera, połączona z Fleszą częściowo zniszczoną poterną. W zakończeniu wału po drugiej stronie fosy znajduje się laboratorium – pomieszczenie przeznaczone do wykonywania nabojów karabinowych i artyleryjskich. W przeciwskarpie fosy czołowej znajdował się korytarz, z którego na przedpole prowadziła sieć chodników kontrminowych.

    Na prawym skrzydle Fleszy, za podwójną fosą znajdowała się Bateria Skrzydłowa, przed którą znajdował się zniszczony już Hangar Nowomłyński. Była to potężna skazamatowana budowla schronowa, której głównym zadaniem było chronienie załogi i dział w czasie bombardowania. Przez pozostałości Hangaru przeprowadzono w 1898 r. fragment linii kolejowej z Wrocławia, zaburzając kształt czoła Hangaru. Za torami znajduje się cmentarz, założony przed czołem Hangaru ok. 1880 r.

    /informacja o twierdzy i fleszy pochodzi ze strony WWW.historycy.org/

    opr. asz

    [photospace]

    Poprzedni artykułŚwidniczanie kontra bachantki i harpie
    Następny artykułFC Samba mistrzem Świdnicy w „dorosłe piłkarzyki”!