Dary świdniczan już na Litwie

    7

    Bus wypełniony po brzegi darami dotarł w piątek, 23 września, późnym wieczorem do Jęczmieniszek na Wileńszczyźnie.  Regina Kutysz, dyrektor szkoły, nie kryła łez wzruszenia z powodu tak bogatych prezentów. Sponsorzy zakupili kołdry i poduszki, naczynia i sztućce, materiały szkolne: zeszyty, bloki, kredki, kredę, farbki, bibułę oraz pomoce naukowe. Świdnickie Towarzystwo Partnerstwa Miast zostało zaproszone na doroczne XVI Święto Plonów, a przy okazji poproszono o pomoc dla dzieci z  dziesięcioosobowego oddziału zerowego.  Przepraszano nas, że zawsze wraz z zaproszeniem kierują również prośby o pomoc.  – Przyjaciele przecież  są od tego, żeby się wzajemnie wspierać,  zwłaszcza w trudnych chwilach – odpowiadała Iwona Rosiak z Towarzystwa Partnerstwa Miast. Na dożynkach można było doświadczyć wileńskiej gościnności, w myśl staropolskiego przysłowia „Gość w dom, Bóg w dom“. Tu nikt nie miał być prawa głodny i smutny. Na dożynkowych stoiskach znajdujących się na terenie parku przy dworku Marszałka J. Piłsudskiego w Pikieliszkach można było skosztować kwasu, chleba pieczonego w piecu i domowego białego sera podawanego na słodko z miodem. Łącznie własne wyroby zaprezentowały 23 gminy a w uroczystościach brało udział ponad 200 osób,  w tym liczne delegacje z Polski, Białorusi i Ukrainy.

    Gorące podziękowania należą się wszystkim darczyńcom: Przedsiębiorstwu Utylizacji Odpadów, Zakładowi Oczyszczania Miasta – największym sponsorom akcji charytatywnej, Szkole Podstawowej nr 315, która zebrała najwięcej darów, uczniom II i III LO, słuchaczom Świdnickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Przedszkolu Miejskiemu „Kubuś” i wielu indywidualnym osobom, które hojnie obdarowali dzieci z Wileńszczyzny.  Jesteśmy pewni, ze szkoła podstawowa w Jęczmieniszkach zatroszczy się o głęboką wiedzę młodych rodaków i wychowa ich na szlachetnych ludzi, którzy będą świadomi swych korzeni, wierni tradycji i kochający swoją Ojczyznę.

    Świdnickie Towarzystwo Partnerstwa Miast

    Poprzedni artykułDuże siły, mały pożar
    Następny artykułW 41 minut do Wrocławia?