Opinia publiczna nie dowie się, jaką linię obrony przyjmie oskarżony o molestowanie nastoletnich dziewcząt trener Stanisław S. Sąd w całości utajnił proces.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy o takie rozstrzygniecie wnioskował obrońca oskarżonego Tomasz Bokszczanin, twierdząc, że jego klient jest zagrożony po licznych publikacjach w prasie. Sąd uznał także, że ze względu na delikatny charakter sprawy i młody wiek pokrzywdzonych drzwi dla dziennikarzy muszą zostać zamknięte.
Stanisław S. zasiadł na ławie oskarżonych pod zarzutami molestowania 2 zawodniczek z juniorskiego zespołu piłki ręcznej. Dziewczynki mają 13 i 14 lat. Młodszą zdaniem prokuratury podstępem doprowadził do obcowania płciowego. Do aktu oskarżenia dołączono także sprawę uczennicy ze Strzegomia, którą 60-letni dziś Stanisław S. miał molestować w 1998 roku pod pozorem ułatwienia kariery modelki. Za zarzucane mu czyny grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.