– Człowiek, który zarabia jako starosta kilkanaście tysięcy złotych i dorabia jeszcze w szkole w Mokrzeszowie nie ma prawa ciąć dodatków nauczycielskich – grzmi Anna Zalewska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Zapowiada, że będzie nakłaniać rządzącą w powiecie koalicję Wspólnota Samorządowa – Platforma Obywatelska do odwołania Zygmunta Worsy.
Konferencja prasowa poseł Anny Zalewskiej. Z lewej Robert Garstecki.
Na zwołanej dzisiaj konferencji prasowej posłanka nie zostawiła suchej nitki na planach starosty i zarządu powiatu, by o milion złotych w skali roku obniżyć dodatki dla nauczycieli szkół powiatowych. – To jest po prostu skandal – stwierdziła. – Pan starosta, który zarabia kilkanaście tysięcy złotych, ma służbowy samochód i komórkę, dorabia jeszcze jako nauczyciel internatu w Zespole Szkół Rolniczych w Mokrzeszowie. Nie łamie przy tym prawa, bo szkoła nie jest prowadzona przez powiat, ale takie zachowanie jest haniebne. Zamiast zajmować się powiatem pilnuje własnego interesu, a przy tym zabiera nauczycielom te godziny. I taki oto człowiek, który najpierw zadłużył powiat do granic możliwości, idzie do nauczycieli i grozi im, że albo zlikwiduje szkoły, albo oni zgodzą się na obniżki dodatków. I to w sytuacji, gdy subwencja oświatowa jest wystarczająca. Podnosi larum, bo chce przeżyć do wyborów. Mało tego, chciałby zrzucić odpowiedzialność na wszystkich dookoła, a nie na przykład na zarząd.
Anna Zalewska jako alternatywę oszczędzania wskazuje Służbę Drogową Powiatu Świdnickiego, która jej zdaniem jest kosztowną i zbędną jednostką, potrzebną jedynie do utrzymywania etatów. Kolejny obszar według posłanki to sam zarząd powiatu. – Po co utrzymywany jest etatowy członek zarządu, jeśli powiat ma takie problemy. Zwolnienie Sabiny Cebuli już przyniesie wymierne oszczędności – wyjaśnia. Anna Zalewska kategorycznie sprzeciwia się obniżaniu dodatków dla nauczycieli i będzie apelować do radnych, by zablokowali ten pomysł starosty. Zamierza także rozmawiać z radnymi rządzącej koalicji, by jeszcze w tej, kończącej się kadencji, odwołali Zygmunta Worsę (który nie jest członkiem WS i założył własne stowarzyszenie, przyp. red.)
O dodatkach dla nauczycieli pisaliśmy TU.
Zygmunt Worsa wyjaśnia, że pracuje w szkolnym internacie po to, by zwolnić miejsce innym nauczycielom. – Po objęciu stanowiska starosty zostałem urlopowany w Szkole Podstawowej w Żarowie. Byłem przekonany, że nie będę już wracał do tej placówki po zakończeniu kadencji starosty, bo nabyłem prawa do emerytury nauczycielskiej. Tak się jednak nie stało, zabrakło mi kilku miesięcy – tłumaczy. – Po to, żeby po zakończeniu pracy w samorządzie nie wracać do szkoły w Żarowie i nie blokować miejsca, skorzystałem z uprzejmości pani dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Mokrzeszowie, która zatrudniła mnie na pół etatu wychowawcy w internacie. Pracuję trzy dni w tygodniu po godzinach pracy w starostwie. Pobieram pensję w wysokości około 1000 złotych. Będę pracował do końca roku szkolnego. Po nabyciu praw emerytalnych nie wrócę do pracy w Żarowie. Nie łamię prawa, bo ZSR w Mokrzeszowie prowadzi Ministerstwo Rolnictwa. Na marginesie dodam, że ministerstwo w swoich placówkach całkowicie zlikwidowało dodatki nauczycielskie, nie pytając nikogo o zdanie.
Starosta nie widzi szans na oszczędzanie poprzez likwidację służby drogowej. – Zostały zlikwidowane zbędne etaty, ale sama jednostka jest potrzebna – przekonuje. – Próbowaliśmy w minionych latach powierzyć utrzymanie dróg firmom zewnętrznym i efekt był fatalny. Dziś dysponujemy własnym sprzętem, ludźmi i systemem, który pozwala szybko reagować na potrzeby. A o zwalnianiu Sabiny Cebuli zadecyduje Anna Zalewska, jak zostanie starostą! Jeśli chce apelować o moją dymisję, to proszę bardzo!
Zygmunt Worsa dodaje także, że decyzja o obniżeniu dodatków dla nauczycieli zapadnie dopiero po konsultacjach ze związkami zawodowymi i w tej chwili trudno wyrokować, jaki osiągnie poziom.
asz