O świecie mody powstało już wiele filmów fabularnych, mniej lub bardziej udanych – począwszy od anglojęzycznych, np. „Diabeł ubiera się u Prady”, po polskie – „Miłość na wybiegu”. Wszystkie chciały przyciągnąć do siebie widza poprzez uchylenie rąbka tajemnicy świata mody, zasad i nastrojów z nim związanych. Czym jednak może skusić widownię film fabularyzowany, jeśli do wyboru ma naprawdę rzetelny dokument?
Mówią, że w modzie wrzesień jest styczniem, a co za tym idzie – numer magazynu the VOGUE z dziewiątego miesiąca jest najważniejszy w całym roku. Dokument traktuje o przygotowaniach do wydania the September Issue – wrześniowego numeru, ale główną bohaterką jest Anna Wintour: ikona mody, absolutna władczyni świata high fashion.
Pisząc o dokumencie nie ma sensu wspominać o pracy kamery, nie mówiąc już o scenariuszu. Ocenia się wiarygodność, rzetelność, obiektywizm. I sposób prezentacji, a realizatorzy „The September Issue” pokazali temat niemal wyczerpująco.
Imię Anny Wintour odmienia się przez wszystkie przypadki (w polskiej wersji), przyrównuje się do bogini. Wypowiadają się o niej współpracownicy dalsi i bliżsi, fani, fotoreporterzy, projektanci. O Annie Wintour mówi też Anna Wintour, co pozwala nam zauważyć jej nieco bardziej ludzką wersję – nieidealną . Za niezwykle silnym charakterem (często) tyranki kryje się wrażliwa kobieta: choćby dlatego każdy entuzjasta mody i VOGUE’a jako instytucji powinien zobaczyć „The September Issue”.
Okazuje się, że świat high fashion nie jest idealny, a to, co widzimy na co dzień to tylko efekt końcowy – tu przedstawiony w formie egzemplarza magazynu. To, co dzieje się po drodze zostało nam po części wyjawione, ale – jestem pewna – Wintour i redakcja biblii mody pozostawiło parę tajemnic tylko dla siebie.
Adrianna Woźniak
