Wspomnienie Świdnicy w stanie wojennym

    41

    Nie było czołgów na ulicach, ale atmosferę strachu i niepewności 13 grudnia 1981 roku czuli wszyscy mieszkańcy Świdnicy. Pierwszej nocy zaczęły się aresztowania, które trwały przez wiele miesięcy. – To jednak nie złamało ducha świdniczan, a dowodem na to były późniejsze liczne manifestacje, prasa podziemna czy wreszcie sprowadzenie nadajników, dzięki którym można było słuchać Radia Solidarność – wspominają Robert Biedka i Tadeusz Grabowski.

    Tadeusza Grabowskiego stan wojenny zastał w samym centrum działalności opozycyjnej. Robert Biedka właśnie 13 grudnia stał się bohaterem wydarzeń, trochę mimo woli. – To może dziwne, ale mimo że obaj byliśmy związani z filią Politechniki Wrocławskiej i spółdzielnią studencką „Robot”, wtedy nie poznaliśmy się – mówi Tadeusz Grabowski i dodaje – Może to właśnie, że w Świdnicy działało kilka grup, że nie było takiej bardzo jednolitej struktury, stało się siłą naszego ruchu. Bo na pewno był on bardzo silny.

    Robert Biedka wiedział, że coś się szykuje. – Dzień wcześniej jechaliśmy na studenckie spotkanie w Karkonosze. Zatrzymał mnie i moich dwóch kolegów żołnierz, kazał wracać. Nie było tłumaczenia, że mamy zarezerwowane schronisko – i wrócił do domu.  O stanie wojennym dowiedział się po porannej mszy. – Zostałem poproszony o wyniesienie z siedziby Solidarności  nauczycielskiej kartotek, a także wałka i ramki do drukowania, co potem miało swoje skutki. Dowiedziałem się też,  nie wiem skąd, że jeszcze 13-tego będzie spotkanie wszystkich szefów organizacji związkowej z całego miasta. Poszedłem zupełnie niezaproszony, było ze 30 osób. Oczywiście ostatecznie nie brałem w nim działu, ale później, gdy okazało się, że mam sprzęt do drukowania, zacząłem być przydatny. Zresztą bardzo chciałem działać.

    Na tych prymitywnych urządzeniach drukował m.in. „Wiadomości Ziemi Świdnickiej”. – Dostawałem gotowe teksty, powielałem je i przekazywałem dalej. 14 lutego 1981 roku wpadł i trafił na 14 miesięcy do więzienia. – To była straszna trauma, nie byłem bity, ale stale zastraszany. Kiedy jednak już wyszedłem, spotkałem się z niebywałą życzliwością ludzi, nawet całkiem mi obcych. Zresztą, takiej życzliwości jak wtedy, w stanie wojennym, nie doświadczyłem już nigdy.

    Tadeusza Grabowskiego 13 grudnia zastał w Dzierżoniowie. – Pamiętam ciszę, taką niebywałą, przejmującą ciszę – wspomina po latach. O tym, że coś się szykuje, wiedział z faksów. – Działałem  w ruchu studenckim, dokładnie tydzień wcześniej zostałem przewodniczącym Komitetu Koordynacyjnego Studenckiej Spółdzielczości Pracy, byłem jednak w świetnej sytuacji, bo mieszkałem w Dzierżoniowie, a pracowałem w Świdnicy i we Wrocławiu. Miałem przepustkę na kursowanie między tymi miastami, co bardzo się przydało w przewożeniu bibuł, materiałów, wreszcie nadajników, które pozwoliły krótko w Świdnicy odbierać wolnościowe audycje.

    Tadeusz Grabowski ze względu na swoje funkcje miał wiele materiałów, które mogłyby być niezwykle cenne dla Służby Bezpieczeństwa.   – Pamiętam, jak z rodzicami zakopywałem je na działce w wielkich kaniach po mleku. Przeleżały potem w ziemi 6 lat.

    13 grudnia ruszyła fala aresztowań. Od jednego z Czytelników otrzymaliśmy listę internowanych (może być niepełna):

    Skrót K.G. odnosi się do osób internowanych w więzieniu Kamienna Góra

    Podział wg zakładów pracy

    PKS

    1.      Biliński Janusz – PKS Członek Komisji Zakładowej

    ŚFUP

    2.      Dziwniel Marian – K.G. – ŚFUP Przewodniczący Komisji Zakładowej

    3.      Kalbara Andrzej – K.G. – ŚFUP Członek Komisji Zakładowej

    4.      Kowalski Marek – K.G. – ŚFUP V-ce Przewodniczący Komisji Zakładowej

    5.      Piróg Michał – ŚFUP Członek Komisji Zakładowej

    6.      Szuba Józef – ŚFUP Członek Komisji Zakładowej

    MPK

    7.      Gostomczyk Franciszek – MPK Przewodniczący Komisji Zakładowej

    WAGONY

    8.      Grabowski Eugeniusz – Wagony Członek Komisji Zakładowej

    9.      Tobiasz Ludwik – K.G. WAGONY Przewodniczący Komisji Zakładowej

    10.     Walczak Stanisław – K.G. WAGONY Członek Komisji Zakładowej

    Niezależne Słowo

    11.     Matuszkiewicz Antoni – K.G. – Niezależne Słowo

    12.     Szelążek Marek – K.G. – Niezależne Słowo

    13.     Sośnicki Mirosław – K.G. – Niezależne Słowo

    ZEM

    14.     Moździerz Ryszard – K.G. – ZEM Przewodniczący Komisji Zakładowej

    15.     Marciniszyn Bolesław – ZEM Członek Komisji Zakładowej

    16.     Suliński Wacław – ZEM V-ce Przewodniczący Komisji Zakładowej

    APARATURA POMIAROWA

    17.     Patejczuk Andrzej – K.G. Aparatura Pomiarowa

    KOMISJA NAUCZYCIELI

    18.     Romanowski Tadeusz – Zakład Poprawczy Członek Komisji Solidarności Nauczycielskiej

    RENIFER

    19.     Stefanicka Helena – RENIFER Przewodnicząca Komisji Zakładowej

    STUDENCI

    20.     Drobny Jacek – K.G

    Solidarność Rolników

    21.     Pytko Bartłomiej

    Tadeusz Grabowski dodaje dwa nazwiska: Jana Pełki, nauczyciela zespołu Szkół Budowlano-Elektrycznych i Antoniego Rzepki z Pafalu.

    Robert Biedka i Tadeusz Grabowski wspominają, że działalność konspiracyjna w Świdnicy była specyficzna. – Zupełnie inaczej wyglądało to we Wrocławiu. W naszym, małym mieście czasem tym milicjantem, który przychodził na przeszukanie, był sąsiad czy kolega z klasy. Tutaj też znacznie trudniej było się ukryć, ale udawało się.

    – Niezwykle ważna była wówczas rola Kościoła – wspomina Tadeusz Grabowski.- Ksiądz proboszcz Jandziszak, ksiądz proboszcz Pasyk i ksiądz Oleksy, u których spotykali się działacze, była pomoc rzeczowa, logistyczna. Poza tym te msze święte! Każdą zamieniała się w taką małą manifestację, kościoły pękały w szwach, ludzie stali z palcami ułożonymi w znak v, śpiewali, modlili się za Polskę, za Solidarność, płakali. W Świdnicy czuło się ten ruch oporu wobec władzy, tego ducha walki – mówią zgodnie.

    Czego dziś żałują? Że PRL nie został rozliczony, że była „gruba kreska”, że nie pokazano całej prawdy, nie ukarano winnych. – Ale jeszcze jednego nam żal – dodają. – W Świdnicy nie spisano wspomnień z tamtych czasów, a nasza pamięć jest coraz bardziej ulotna, zacierają się szczegóły. Chcielibyśmy, by powstało opracowanie, które pokaże wszystkich, którzy wtedy stanęli po właściwej stronie.

    Agnieszka Szymkiewicz

    Na wtorek i środę (13-14 grudnia) zaplanowano świdnickie obchody z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Uroczystość ku pamięci wydarzeń z 1981 roku wspólnie organizują NSZZ „Solidarność” Region Dolny Śląsk oraz władze Świdnicy.

    Z tej okazji we wtorek, 13 grudnia, o godz. 18.00 odprawiona zostanie uroczysta msza pod przewodnictwem J. E. Biskupa Ignacego Deca. Dzień później, 14 grudnia w teatrze zaplanowano uroczystości okolicznościowe m.in. wręczenie przez NSZZ „Solidarność” odznaczeń „Niezłomni”. Będzie można obejrzeć także wystawę, na którą składają się m.in. zdjęcia zamieszczone na naszej stronie (nie wszystkie pochodzą ze Świdnicy i z okresu stanu wojennego).

    [photospace]

    Poprzedni artykułRocznik Świebodzicki
    Następny artykułKierowco, noga z gazu