Któż nie zna tej najpopularniejszej włoskiej sałatki? Jak na sztandarowe danie włoskie przystało, swoją soczystą kolorystyką nawiązuje do włoskiej flagi państwowej (zwróciliście na to uwagę?). Ta genialna w swojej prostocie sałatka należy do moich ulubionych i na letnich przyjęciach bardzo często ją podaję. Wystarczy 1 kulka mozzarelli, mięsisty aromatyczny pomidor, kilka listków bazylii, oliwa, sól morska i pyszna sałatka gotowa.
Mozzarellę mam zawsze w lodówce. Ta „baza” pozwala mi szybko przygotować przekąskę, gdy wpadnie ktoś znienacka lub po prostu jako coś szybkiego na kolację. Z świeżym pieczywem smakuje wybornie. Wierzcie mi, nie trzeba być mistrzem kucharskim, by ją przygotować a efekt murowany!
Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie dorzuciła czegoś od siebie do tego przepisu. A mianowicie zawsze dodaję do niej czosnek, sok z cytryny lub odrobinę octu balsamicznego. Dodatki te, tak bardzo włoskie, świetnie uzupełniają i podkręcają walory smakowe tej sałatki. Spróbujcie!
Potrzeba:
1 kulka mozzarelli
1 pomidor (podobnej wielkości do mozzarelli)
1 łyżeczka soku z cytryny
1 ząbek czosnku
kilkanaście listków bazylii
ocet balsamiczny (opcjonalnie)
kilka łyżek oliwy
sól morska
pieprz czarny
Mozzarellę kroimy w plasterki. Podobnie postępujemy z pomidorem. Układamy naprzemiennie na talerzu. Gdy biało-czerwony wianuszek jest gotowy, przystępujemy do skomponowania sosu. Ja zazwyczaj robię go w kubeczku. Tak więc do kubeczka wlewam sok z cytryny (lub ocet balsamiczny) i wsypuję szczyptę soli (szczypta to tyle, ile zmieści się między kciukiem i dwoma sąsiednimi palcami). Mieszam, by sól się rozpuściła. Dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, mieszam i dodaję oliwę. Powstałą miksturą polewam sałatkę. Część bazylii siekam na drobne kawałeczki i posypuję sałatkę. Część listków w całości układam na wierzchu. Posypuję czarnym świeżo zmielonym pieprzem i podaję.
Zamiast bazylii z powodzeniem można użyć pietruszki, sałatka smakuje troszkę inaczej, ale moim zdaniem równie wybornie.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch
Pobierz przepis w PDF
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch – projektant wnętrz, architekt, właścicielka i szefowa studia architektury wnętrz ARCHIDEKOR, niewielkiej pracowni projektowej mieszczącej się na poddaszu jednej z kamienic świdnickiego starego miasta. Pracownię prowadzi wspólnie z mężem – również architektem. Mama dwóch cudownych córeczek. W kuchni – czarodziejka. O jej wyjątkowym talencie przekonali się znakomici goście bankietów, urządzanych przy okazji Festiwalu Bachowskiego.