Strażnicy miejscy w Świdnicy nie kryli zaskoczenia efektami akcji, jaka podjęli w połowie tygodnia. Od 6.30 do 9.00 trzy patrole w trzech różnych częściach miasta sprawdzały, czy właściciele na porannych spacerach sprzątają po swoich pupilach. Nie było ani jednego powodu do wystawienia mandatu.
– Być może jednak coś się powoli w świadomości mieszkańców zmienia – ostrożnie mówi Marek Fiłonowicz ze Straży Miejskiej. Funkcjonariusze, uzbrojeni w aparaty fotograficzne, 5 lutego rano przez 2,5 godziny, obserwowali osoby idące z psami przez plac św. Małgorzaty, Rynek i przyległe ulice oraz przez Osiedle Młodych. – Ujawniono 14 przypadków, kiedy to wyprowadzający swojego pupila właściciele nie dość, że sprawowali należycie nad nim opiekę, to jeszcze „stać’ ich było na posprzątanie po nim. Takie postępowanie jest godne naśladowania i dobrze byłoby, aby stało się normą i to nie tylko w przypadku, kiedy to w pobliżu znajdują się funkcjonariusze – dodaje Marek Fiłonowicz. Strażnicy obserwują zachowania właścicieli psów podczas codziennych patroli i zapowiadają także powtarzanie specjalnych akcji.
Straż Miejska przypomina surowych sankcjach, jakie mogą dotknąć włascicieli za złe sprawowanie opieki nad swoim zwierzęciem oraz o obowiązku posprzątania po nim, o czym dokładnie stanowi § 18 UCHWAŁY NR XIX/232/12 RADY MIEJSKIEJ W ŚWIDNICY. Przyłapani na takim zachowaniu muszą się liczyć z nałożeniem na nich mandatu karnego do 500 zł.