14 śmiałków wyruszyło w minioną sobotę na niezwykle wyczerpującą trasę, by promować zbiórkę datków dla Szlachetnej Paczki. Celem była Szrenica, którą udało się zdobyć, choć nie wszystkim wystarczyło sił. „Lokalsi” ze Świebodzic po raz kolejny udowodnili, że turystyka piesza znakomicie łączy się z pomaganiem.
Stowarzyszenie w w tym roku zorganizowało już pięć wypraw o różnym stopniu trudności, a każda była dedykowana innemu celowi charytatywnemu. 18 października wyruszyli na najdłuższą z dotychczasowych trasę, by wesprzeć Szlachetną Paczkę. Środki zebrane podczas tej akcji przekażą na wsparcie wybranej rodziny, która znalazła się w trudnej sytuacji i potrzebuje pomocy.
– O 4:00 rano wyruszyliśmy z Greenparku – 14 osób, każdy ze starter packiem od Siłownia Glory Gym. Pierwszym celem był Trójgarb, gdzie w Strudze dołączyły do nas jeszcze dwie osoby z Nowej Rudy i okolic – razem ruszyliśmy dalej, by wspólnie wesprzeć naszą akcję. Choć pogoda dopisała pod względem braku deszczu, błoto i wilgoć dały się we znaki. Następnie zdobyliśmy Krąglak w Górach Wałbrzyskich, a potem ruszyliśmy w stronę Skalnika w Rudawach Janowickich – opisują świebodziczanie.
– W Kowarach czekał na nas prawdziwy zastrzyk energii – punkt żywieniowy zorganizowany przez Nowe Świebodzice we współpracy z Cukiernia Bona, która jak zawsze zadbała o pyszne słodkie bułki, ciasta i napoje . Dzięki Wam mogliśmy nabrać sił do dalszej drogi!
Kolejnym etapem był Karpacz i Świątynia Wang, gdzie część ekipy zakończyła marsz, a reszta Lokalsów ruszyła dalej przez Słoneczniki, Przełęcz Karkonoską, Śnieżne Kotły aż na Szrenicę. Od Przełęczy Karkonoskiej zaczęło się prawdziwe wyzwanie – noc, wiatr i niska temperatura sprawiły, że każdy krok kosztował coraz więcej siły. Ostatecznie 9 osób dotarło do celu!– relacjonują „Lokalsi”.
Datki można wpłacać jeszcze przez tydzień poprzez platformę siepomaga.pl.
/opr. red./
fot. Stowarzyszenie „Lokalsi”