Jedni zamiatali i zbierali liście, inni oczyścili i pomalowali ściany. – Niektórym zdarzało się tu spać po alkoholu – przyznają opiekunowie mieszkańców Schroniska dla Bezdomnych dla mężczyzn, prowadzonego przez Towarzystwo im. św. Brata Alberta w Świdnicy i dodają, że chcą zrobić coś dobrego dla Świdnicy, a przy okazji zmienić wizerunek swoich pensjonariuszy.
Przez wiele ostatnich lat schroniska prowadzone przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta nie miały w Świdnicy dobrej opinii. Zwożeni tu z całej Polski bezdomni po wypiciu alkoholu tracili możliwość korzystania z noclegów i często zostawali w mieście. Okupowali położone w pobliżu przystanki autobusowe, powstawały koczowiska. Wraz ze zmianą zarządu Towarzystwa, zmieniła się polityka. Osoby, które złamią regulamin albo są odwożone do gmin, z których trafiły do Świdnicy, albo po wytrzeźwieniu otrzymują drugą szansę.
– Staramy się, żeby jeśli naszym pensjonariuszom powinie się noga, nie zostawali na ulicy, ani nie spali na przystankach. Pewnie nie da się całkowicie takich przypadków wyeliminować, ale robimy, co możemy. Pomyśleliśmy, że pomocna może być także praca przy uporządkowaniu przystanków na ul. Westerplatte, gdzie zdarzało się niektórym spać. Jak sami włożą trochę wysiłku, będą dbać później o te miejsca – mówi prezes Towarzystwa Marek Paruch.
Jeden przystanek został posprzątany i umyty, drugi za zgodą władz miasta pomalowany. Od pracy nie migali się nawet ci pensjonariusze, którzy poruszają się przy pomocy balkoników czy lasek, a wspierali ich kierownicy schronisk, Marta Moskwa i Patryk Pączek. – Trzeba dodać, że już wcześniej, jak już zdarzyło im się zapomnieć i spali na tym przystanku, to po powrocie do schroniska dostawali miotłę, szufelkę i szli sprzątać po sobie – śmieje się pani Marta.
– Zależy nam również na poprawie wizerunku, a wiemy, że to jest takie newralgiczne miejsce i powstaje tu konflikt na linii społeczeństwo Świdnicy-nasze placówki. Mamy nadzieję, że gdy świdniczanie zobaczą nasze zaangażowanie, poparzą na nas przychylniejszym okiem – dodaje Marek Paruch. – I jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz. Chodzi też o wizerunek naszych podopiecznych. To nie są źli ludzie. Są zagubieni i trzeba ich pokierować na dobrą ścieżkę – dodaje Marta Moskwa.
Przed:
Po:
W schronisku prowadzonym przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta przy ul. Westerplatte przebywa obecnie 60 mężczyzn. Placówka przechodzi remont, są wymieniane okna i trwa malowanie. W schronisku dla osób z niepełnosprawnościami przy ul. św. Brata Alberta jest 70 pensjonariuszy, a w schronisku dla kobiet – 15 pań.
/asz/
fot.Swidnica24.pl oraz Towarzystwo Pomocy im.św. Brata Alberta w Świdnicy