Piłkarze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica po długo wyczekiwanym zwycięstwie w rozgrywkach Koleje Dolnośląskie IV ligi (2:1 z Polonią Środa Śląska) zapisali na swoim koncie kolejny korzystny rezultat. Tym razem skazywani na pożarcie biało-zieloni wygrali na boisku trzeciego w stawce Moto-Jelcza Oława.
Świdniczanie weszli w ten mecz bardzo słabo i niemrawo. To kosztowało nas utratę gola, a w efekcie podziałało niezwykle mobilizująco na zespół. Po stracie bramki goście ruszyli i już w pierwszej kontrze strzelili gola autorstwa Miłosza Taranka. Chwilę później drugi wypad zakończył się drugim trafieniem Taranka i prowadzeniem do przerwy 2:1. Chwilę po zmianie stron podopieczni trenera Rafała Markowskiego przeprowadzili kolejne dwie dobre akcje. Najpierw Mateusz Mojka wyszedł zwycięsko z pojedynku z trójką zawodników Moto-Jelcza, a następnie strzał po rykoszecie Damiana Sobczaka i zrobiło się 4:1. To nie był koniec emocji. Niezwykle ważnym momentem była obrona rzutu karnego przez Kiryla Kotau w okolicy 70. minuty. Warto dodać, że świdnicki bramkarz popisał się obroną jedenastki również podczas ostatniej potyczki ze Środą Śląską. Kilka minut później rywale jeszcze przestrzelili drugą jedenastkę, a my też mieliśmy swoją szansę na podwyższenie wyniku. Taranek miał szansę na skompletowanie hat-tricka, ale przegrał pojedynek z bramkarzem podczas rzutu karnego.
Drużyna IgnerHome Polonii-Stali Świdnica zwyciężyła pewnie i zasłużenie w Oławie 4:1, kończąc zmagania w rundzie jesiennej. Za tydzień naszych piłkarzy czeka jeszcze wyjazdowa potyczka rozgrywana awansem. Naszym rywalem będzie Prochowiczanka Prochowice.
Moto-Jelcz Oława – IgnerHome Polonia-Stal Świdnica 1:4 (1:2)
Skład: Kotau, Duda, Łaski, Ratajczak, Misztal, Migas (74′ Szymski), Sowa, Torete (60′ Wojciechowski), Sobczak (90′ Dąbrowski), Mojka (80′ Filipczak), Taranek.
/MDvR/