Strona główna 0_Slider Prezydent Świdnicy „kręci” ładnie, czyli historia wodewilowych schodów w teatrze

Prezydent Świdnicy „kręci” ładnie, czyli historia wodewilowych schodów w teatrze

0

„Schody, schody, schody, jak w Casino de Paris…” – scena świdnickiego teatru podczas planowanej przebudowy miała zmienić charakter i zyskać schody estradowe. Tej wersji prezydent Świdnicy broniła jeszcze w czerwcu. W sierpniu przed radnymi zaprzeczyła sama sobie.

wiz. MAAG Anna Maląg/mat. UM Świdnica

Podczas ostatniej sesji, 26 sierpnia, radni zgodzili się na przekazanie 95 tysięcy złotych na poprawienie projektu i „wyrzucenie” z niego schodów estradowych, o co wnosiła prezydent Beata Moskal-Słaniewska, mówiąc o „błędzie w sztuce”, a winą za pierwotny plan obarczyła byłą dyrektorkę ŚOK-u i byłego dyrektora wydziału inwestycji. Tymczasem zupełnie co innego pisała w odpowiedzi udzielonej w tej sprawie w czerwcu  na interpelację świdnickiej radnej, gdzie przekonywała, że takie schody to rozwiązanie, które „nie jest jednoznacznie złe lub niefunkcjonalne” i  „Nie jest prawdą, że zmiana kształtu sceny spowodowała zmniejszenie liczby miejsc na widowni.”

Od elewacji rozpoczął się I etap remontu świdnickiego teatru. Kolejnym krokiem ma być gruntowna przebudowa wnętrza. Wykonany w 2022 roku za 339 480,00 zł projekt zakładał m.in. przebudowę sali widowiskowej. – W sali widowiskowej przebudowie ulega wejście na scenę oraz część amfiteatru parteru widowni – istniejące wejście na scenę z widowni nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. Zlikwidowana zostanie fosa orkiestry (nie jest użytkowana). Geometria balkonu pozostanie bez zmian. Na widowni pozostaje ta sama ilość widzów: 316 + 2 osoby niepełnosprawne na wózkach (na parterze 194 miejsc stałych, na balkonie 122 miejsc stałych) – wyliczali 2 lata temu projektanci z pracowni MAAG w opracowanej dokumentacji. Projekt obejmował również scenę. Dotychczasowe wejścia z widowni miały zostać zastąpione schodami, biegnącymi na całej długości sceny.

– Powiem tak. Jest to zdecydowany błąd w sztuce. Pani projektant przygotowała projekt albo bez konsultacji z załogą, albo pani dyrektor, była już, ośrodka kultury, nie przekazała takiej informacji. W każdym razie… Chcę przypomnieć, że nadzór nad przygotowaniem projektu sprawował także były już dyrektor wydziału inwestycji, w związku z czym nie mamy jak zweryfikować informacji. Natomiast obecna pani dyrektor i jej załoga, kiedy zobaczyli projekt już w szczegółach absolutnie zaprotestowali – mówiła 26 sierpnia podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska i uświadamiała radnych – Scena wodewilowa to jest taka scena w pół okręgu, która po pierwsze zabiera bardzo dużą przestrzeń, a nasz teatr nie jest obiektem wielkim, mamy tam teraz 315 miejsc, chcielibyśmy je ochronić. Konieczność wprowadzenia takiej sceny powodowałaby wycięcie dwóch pierwszych rzędów. To jest pierwsza nasza strata.

Na kogo by tu zwalić…

– Druga rzecz – ciągnęła prezydentka na sesji – ma ona taki charakter takich schodzących schodów. Nasze dzieci, nasze zespoły są przyzwyczajone do występów na scenie teatralnej, na scenie prostokątnej, na scenie, która ma określony kształt i która jest dla tych dzieci bezpieczna, podobnie jak zresztą większość wykonawców, którzy przyjeżdżają do nas w ramach umów zewnętrznych, czy to są zespoły teatralne, czy to są zespoły muzyczne, preferują sceny teatralne. Sceny wodewilowe są oczywiście projektowane i realizowane, ale w obiektach o dużo większej kubaturze, o dużo większej przestrzeni, nie powodują one zabierania miejsc siedzących. W związku z tym po takich konsultacjach, nie tylko z panią dyrektor, ale także z innymi pracownikami i innymi osobami, które z tej sceny korzystają, uważamy, że trzeba ten projekt poprawić. Zostało to niedopilnowane, przyznaję, ale dzisiaj trudno szukać winnych, ani pan dyrektor wydziału inwestycji, ani ówczesna pani dyrektor ośrodka nie pracują w naszych instytucjach, trzeba to po prostu poprawić i zrealizować.

Inaczej w czerwcu, inaczej w sierpniu?

„Nie jest prawdą, że zaplanowana w 2021 roku całkowita przebudowa sceny teatralnej, zakładająca budowę schodów estradowych od strony publiczności, miała znacznie ograniczyć funkcjonalność tego miejsca dla występów teatralnych. Scena ze schodami estradowymi przede wszystkim zmienia charakter sali z typowo teatralnej w salę o charakterze widowiskowo-estradowym. Takie rozwiązanie projektowe z jednej strony rozszerza możliwość swobodnego zaprezentowania się na scenie zespołom muzycznym czy tanecznym, a także prowadzenie imprez okolicznościowych, z drugiej strony budzi wątpliwości artystów, zwłaszcza aktorów teatralnych, doceniających fakt, że klasyczna scena daje możliwość zachowania wyraźnej granicy między widownią a osobami występującymi na scenie. Tak więc należy stwierdzić, że zaproponowane rozwiązanie nie jest jednoznacznie złe lub niefunkcjonalne. Nie jest prawdą, że zmiana kształtu sceny spowodowała zmniejszenie liczby
miejsc na widowni.” – nie to nie jest żadna dywersja. To słowa prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej w odpowiedzi na pytania, jakie tuż po objęciu mandatu radnej w maju tego roku zadała radna Sylwia Osojca-Kozłowska. Można je przeczytać w odpowiedzi udzielonej 12 czerwca, a podpisanej przez prezydent Beatę Moskal-Słaniewską. Która diagnoza jest właściwa? Ta z czerwca czy ta z sierpnia? I pozostaje pytane: gdzie prezydent była od 2021 roku, gdy zaczęły się prace nad projektem?

Skonfrontujmy

Projekt przebudowy teatru powstawał na przełomie 2021/22 roku, a inwestorem jest nie Świdnicki Ośrodek Kultury, ale Gmina Miasto Świdnica, którą reprezentuje Beata Moskal-Słaniewska. Anna Rudnicka, która wówczas sprawowała funkcję dyrektora Świdnickiego Ośrodka Kultury, miała taki udział: „Na etapie prac projektowych realizowanych w 2021 roku propozycje rozwiązań projektowych konsultowano z ówczesną Dyrektor Świdnickiego Ośrodka Kultury Panią Anną Rudnicką.” – napisała Beata Moskal-Słaniewska w odpowiedzi na wspomnianą już interpelację radnej Osojcy-Kozłowskiej. W tej odpowiedzi nie ma słowa na temat tego, jakie rozwiązanie wskazała Anna Rudnicka i czy to ona decydowała o kształcie sceny. Warto wspomnieć, że była już dyrektorka rozpoczynała swoją pracę po pierwszych wygranych przez Moskal-Słaniewską wyborach na prezydenta Świdnicy, a zrezygnowała nagle w marcu tego roku. Jako jedna z nielicznych odchodzących urzędniczek wyższego szczebla nie doczekała się oficjalnego pożegnania na sesji Rady Miejskiej.

Podobnie było ze wspomnianym przez prezydentkę dyrektorem nieistniejącego już wydziału inwestycji. To ona tę funkcje powierzała Andrzejowi Nowakowi. Dyrektor po cichu złożył wypowiedzenie latem 2022r.. I też nie było kwiatów wręczanych na sesji na pożegnanie.

Natomiast od 2022 roku załoga ŚOK-u się nie zmieniła, a obecna dyrektorka Świdnickiego Ośrodka Kultury Bożena Kuźma była wówczas jego wicedyrektorką. Faktycznie tylu „starych wyjadaczy” w branży zauważyło dopiero po dwóch latach, że coś z projektem jest nie tak i wcześniej nie zaalarmowało prezydent Moskal-Słaniewskiej, reprezentującej inwestora czyli Gminę Miasto Świdnica? A może nikt ich nie wysłuchał w roku 2021, gdy projektanci brali się do pracy? Czy prezydent Świdnicy też „olśniło” po tak długim czasie? A może to interpelacja radnej z czerwca wzbudziła refleksję, choć wtedy jeszcze twardo broniła zaakceptowanych schodów wodewilowych. Czy prezydent przez 2 lata nie widziała projektu, który wraz z wizualizacjami był w urzędzie miejskim oraz w przestrzeni publicznej (m.in. od grudnia 2023 na portalu Swidnica24.pl)? jedno jest pewne – w ciągu jednych wakacji diametralnie zmieniła zdanie i zaprzeczyła własnym słowom.

Beata Moskal-Słaniewska podczas wydarzeń w świdnickim teatrze wielokrotnie narzekała na obecne, wąskie schodki. Projekt nowych, wodewilowych miał jej akceptację aż do teraz. A teraz świdniczanie zapłacą 95 tysięcy złotych, żeby jednak pozostać przy starym rozwiązaniu. W tym wszystkim najmniej winna jest Beata Moskal-Słaniewska. Winni są „wszyscy inni”.

Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułZajęcia taneczne w Świdnicy! Nabór trwa!
Następny artykułRozlosowano pary kolejnej rundy piłkarskiego Pucharu Polski