– Do potoku Jabłoniec w Słotwinie odbywa się zrzut ścieków komunalnych; proceder ten trwa już cały tydzień (dzień i noc) i powtarza się co jakiś czas – zaalarmowała czytelniczka Swidnica24.pl. Czy ktoś nielegalnie oczyszczał szambo? Za brak rachunków na oczyszczanie zbiorników grożą wysokie kary, a na gminy został nałożony obowiązek sprawdzania właścicieli szamb.
Na zrobionych 23 czerwca przez czytelniczkę zdjęciach widać, że do potoku na wysokości mostu w przebiegu drogi krajowej nr 35 leci brudna ciecz. Zawiadomienie zostało przekazane do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. – Po dokonaniu analizy przesłanego wniosku ustalono, że w podanej lokalizacji nie jest prowadzona działalność gospodarcza. Wypływ ścieków komunalnych może świadczyć o wprowadzaniu ścieków do cieku ze zbiorników na nieczystości płynne. Zgodnie z ustawą z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu porządku i czystości w gminach do zadań gminy należy nadzór nad wykonywaniem obowiązków właścicieli nieruchomości w zakresie gromadzenia nieczystości ciekłych oraz opróżniania zbiorników bezodpływowych. Mając powyższe na uwadze przekazuję przedmiotowy wniosek celem rozpatrzenia zgodnie z posiadanymi kompetencjami – odpowiedział Zdzisław Kędziora, kierownik wałbrzyskiego oddziału WIOŚ.
Jak poinformował Janusz Waligóra, na zlecenie gminy Świdnica zostały podjęte działania, by ustalić co i kto wpuszczał do potoku. – Nieruchomości zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca gdzie był dokonany zrzut nieczystości ciekłych są wpięte do istniejącej sieci kanalizacji sanitarnej. W dniach 27 czerwca i 1 lipca przeprowadzono oględziny w terenie w trakcie których nie stwierdzono zrzutu nieczystości ciekłych we wskazanym miejscu. Jednocześnie informuję, że prowadzone są dalsze czynności wyjaśniające w przedmiotowej sprawie – odpowiedział rzecznik. Kanał, z którego wypływały zanieczyszczenia, jest kanałem burzowym.
Odprowadzanie ścieków do gruntu czy do kanałów burzowych jest zagrożone karą ograniczenia wolności lub grzywny do 10 tysięcy złotych. Proceder usuwania ścieków do rzek, kanałów czy wprost do gruntu miała ukrócić obowiązkowa kontrola szamb. Znowelizowana w kwietniu 2022 roku ustawa Prawo Wodne na gminy nałożyła obowiązek policzenia, ile szamb i przydomowych oczyszczalni znajduje się na ich terenie.
Jak podaje prawo.pl, sprawozdania należało zgłosić do właściwego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska oraz właściwego dyrektora regionalnego zarządu gospodarki wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Ustawa nakłada także kontrolowanie co dwa lata stanu technicznego szamb, sprawdzania, czy właściciele nieruchomości mają podpisane umowy z przedsiębiorstwem posiadającym pozwolenie na opróżnianie zbiorników bezodpływowych lub osadników w przydomowych oczyszczalniach i przewożenie nieczystości stałych. Gminy sprawdzają również, czy właściciele nieruchomości dysponują rachunkami za opłacanie tych usług.
Właściciel nieruchomości nie mogą odmówić przeprowadzenia kontroli. Za brak rachunków grozi mandat w wysokości 500 zł, a jeśli sprawa trafi do sądu – grzywna w wysokości w wysokości 5 tysięcy złotych.
Problemem jest wysokość opłat. Wywóz nieczystości samochodem z pojemnikiem 9m3 nieczystości w gminie Marcinowice to dla gospodarstwa domowego koszt 275 zł. Opłata za odprowadzenie ścieków do gminnej kanalizacji jest wielokrotnie niższa. Wg obecnej taryfy koszt 1m3 dla gospodarstwa domowego to 11,42 zł. Ceny są różne w każdej gminie, ale dysproporcja niemal identyczna.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
Zdjęcia nadesłane przez czytelniczkę