Kilkunastu policjantów przez kilka godzin szukało chłopca, który prosił o pomoc za pośrednictwem Fundacji Dzieci Niczyje. Chłopiec zadzwonił wczoraj około 18.50 na bezpłatny numer fundacji, twierdząc, że jest pijany, bardzo źle się czuje, nie pamięta, jak się nazywa ani gdzie mieszka. Podał jedynie, że przebywa w Piotrowicach koło Jaworzyny Śląskiej. Policja natychmiast rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Około północy okazało się, że to był głupi żart.
Policjanci około północy ustalili, skąd dzwonił chłopiec. Okazało się, że to 15-letni mieszkaniec gminy Jaworzyna Śląska, który urządził sobie zabawę dla zabicia czasu. Towarzyszyły mu dwie 14-latki. Jedna z dziewcząt udostępniła swój telefon. – Dzieci nie zdawały sobie sprawy z tego, że policjanci w tym czasie, gdy prowadzili poszukiwania, mogli być potrzebni w naprawdę ważnych sprawach. Tym samym swoim głupim żartem narazili innych mieszkańców gminy – mówi Katarzyna Czepil z KPP w Świdnicy. – Nastolatkami zajmie się Sąd Rodzinny. Niech to bedzie przestroga dla innych gimnazjalistów, którzy chcieliby w podobny sposób zabijać wakacyjną nudę. Policja dysponuje nowoczesnymi środkami, które pozwalają ustalić, skąd przychodzą połączenia i szybko „namierzyć” dzwoniących.