Od lat przejście pod torami kolejowymi przy ulicy Komunardów kojarzy się z brudem, wszechobecnymi śmieciami i nielegalną toaletą. O uporządkowanie tego miejsca i zadbanie o stan tego punktu na mapie Świdnicy wielokrotnie apelowali miejscy radni oraz mieszkańcy. Ostatnio ponownie wystąpiono o podjęcie działań w tej sprawie.
Tylko w ubiegłym roku świdniccy radni dwukrotnie interweniowali u władz Świdnicy w związku ze stanem przejścia podziemnego przy ulicy Komunardów, wnioskując zarazem o usunięcie znajdujących się tam śmieci. – Obraz tego miejsca – wszechobecny brud i panujący tam fetor – jest nie do przyjęcia – podkreślał radny Andrzej Ora. – Zdaję sobie sprawę z faktu, że teren może pozostawać pod zarządem PKP, natomiast stanowi wstydliwy element infrastruktury Świdnicy i wymaga natychmiastowego uprzątnięcia bez względu na jego stan prawny – zaznaczała z kolei radna Violetta Wiercińska.
Prace porządkowe w tunelu przeprowadzono w ramach prac społecznie użytecznych, wykonywanych przez osoby bezrobotne korzystające ze świadczeń opieki i wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Problem jednak szybko powrócił, zaś ogólny wygląd przejścia nie uległ zmianie. Władze miasta zapowiadały, że rozważą możliwość podjęcia rozmów z właścicielem terenu i podpisania porozumienia o współpracy związanej z utrzymaniem przejścia. Przedstawiciele spółki PKP Polskie Linie Kolejowe informowali natomiast, że „przygotowywana jest procedura wyłonienia wykonawcy projektu remontu przejścia”, przy czym możliwość realizacji prac uzależniano od zapewnienia środków finansowych na ten cel oraz skompletowania niezbędnej dokumentacji.
Rok od tej deklaracji i wobec braku zmian mieszkańcy ponownie postanowili poruszyć temat obskurnego przejścia podziemnego. – Nawet psu nie pozwoliłem się zbliżyć do tej „kloaki”. Ekskrementy, zapach moczu, butelki po alkoholu, rozbite szkło, jakieś torby foliowe, śmieci – wskazuje Krzysztof Szpilka, który od kilku miesięcy podczas spacerów z psem społecznie sprząta miasto. Poddaje przy tym w wątpliwość ubiegłoroczne deklaracje przedstawiciela PKP PLK dotyczące systematycznego sprzątania przejścia.
– Czy miał na myśli systematyczne sprzątanie raz na rok? A może wtedy, kiedy ktoś napisze o tym, poskarży się, złoży interpelację? To prawdziwy paradoks, że w Świdnicy modernizuje się stare dworce kolejowe, ba – wybudowano nawet przystanek-peron Świdnica Zawiszów. Dokonano imponującej rewitalizacji i odtworzenia trasy kolejowej ze Świdnicy do Jedliny Zdrój, a nikt nie może sobie poradzić z utrzymaniem w czystości przejścia na ulicy Komunardów. Osobiście polecam świdniczanom nie korzystać z tego przejścia pod przejazdem kolejowym – chyba, że komuś się spieszy. Wtedy nabierzcie głęboko powietrza w płuca i starajcie się przez kilkanaście sekund nie oddychać – zaznacza Szpilka.
Z interwencją w sprawie tunelu wystąpił również radny Wiesław Żurek. – W chwili obecnej jest ono zdewastowane do granic możliwości. Jego naziemna, metalowo-szklana konstrukcja, jak i sam tunel pod torowiskiem, wyglądają koszmarnie. To jest już ruina, brudna i w ogóle niesprzątana. Nie mniej jednak nie jest wyłączona z ruchu pieszego. Czy my, jako Gmina Miasto Świdnica, monitorujemy na bieżąco sytuację i czy podejmujemy jakiekolwiek próby – jeżeli tak, to jakie? – aby zobligować PKP do remontu przedmiotowego podziemnego przejścia, będącego pod ich zarządem. Już chyba najwyższy czas, aby problem rozwiązać. Bo to podziemne przejście naprawdę jest ruiną – stwierdził radny.
Do jego wniosku władze miasta nie zdążyły się jeszcze odnieść. W sprawie obecnego stanu przejścia, a także planów jego remontu, zwróciliśmy się do kolejowej spółki zarządzającej obiektem.
/mn/
fot. Krzysztof Szpilka