Zakup domu niesie co najmniej tyle samo stresu, co radości. Formalności, których trzeba dopełnić i zagadnienia wymagające dopilnowania, spędzają sen z powiek przyszłym mieszkańcom – i niestety słusznie. To przecież decyzja, jeśli nie na całe życie, to przynajmniej na długie lata. Lepiej wysilić się przed podpisaniem aktu notarialnego, niż potem żałować albo zdawać na interwencję sądu, gdyby coś okazało się mniej różowe, niż przekonywał nas sprzedawca. Do zagadnień wymagających weryfikacji zdecydowanie należy zapotrzebowanie energetyczne budynku – z niego bezpośrednio wypływać będzie suma przyszłych rachunków za ogrzewanie. Co trzeba sprawdzić, kupując dom z drugiej ręki a co, jeśli nabywamy nieruchomość wprost od dewelopera?
Szczelne drzwi i okna? Lepiej to sprawdzić!
Do miejsc, przez które ucieka najwięcej ciepła, należą okna oraz drzwi. Ich nieprawidłowe osadzenie lub uszczelnienie może skutkować zawyżonymi rachunkami za energię. Na szczęście ten akurat mankament jest dosyć łatwy do wyeliminowania – ale najpierw trzeba wiedzieć, gdzie leży problem. Są oczywiście domowe sposoby – przykładanie dłoni do framugi i ocenianie, czy czuć na niej chłód, czy nie. Jednak w przypadku inwestycji tak poważnej, jak nowy dom, warto jednak skorzystać z bardziej profesjonalnych środków – czyli z blower door test.
Próba szczelności stolarki okiennej i drzwiowej nazywana jest również drzwiami ciśnieniowymi, z uwagi na sposób przeprowadzania badania. W testowanym pomieszczeniu umieszczany jest wentylator, wymuszający podciśnienie lub nadciśnienie. Dzięki badaniu dowiadujemy się nie tylko, ile ciepła ucieka z budynku, ale także, którędy, jak również czy są to straty mieszczące się w normie, czy też znacznie ją przekraczające – a w taki dom nie warto inwestować, zwłaszcza wobec ciągle rosnących cen energii – chyba że właściciel zejdzie z ceny na sumę wystarczającą do przeprowadzenia termomodernizacji.
Termowizja – czy warto ją przeprowadzić przez kupnem domu?
Zakup domu to decyzja wymagająca rozwagi – łatwo dać się skusić na zapewnienia sprzedawcy, o wiele trudniej natomiast sprostać nieprawidłowościom, wykrytym już po transakcji. Informacja o zapotrzebowaniu energetycznym jest kluczowa dla zweryfikowania, czy użytkowanie danego budynku jest opłacalne i mieści się w naszych możliwościach. Zwłaszcza w przypadku starego budownictwa, warto zatem wykonać badanie termowizyjne.
W zakresie dostępności specjalistów wykonujących badania termowizyjne, Poznań wypada dość dobrze na tle kraju – a jednak i tutaj terminy warto rezerwować wcześniej, ponieważ mogą one być zbyt odległe na potrzeby tak kupującego, jak i sprzedawcy. To właśnie dzięki termowizji poznamy miejsca, którędy ciepło ucieka z budynku, jak również dowiemy się, jakiego rzędu są to straty i czy warto interesować się daną nieruchomością.
Nowe czy stare budownictwo – które domy mają niższe zapotrzebowanie energetyczne?
Zarówno prawodawstwo krajowe, jak i unijne, narzuca na deweloperów coraz wyższe normy w zakresie ochrony środowiska. Nowe domy cechuje zatem niższe zapotrzebowanie energetyczne niż te powstałe zaledwie 10 lat temu. Szczególnie jest to widoczne w przypadku budynków pasywnych i energooszczędnych.
Ponownie trudniejsze zadanie mają kupcy domów z drugiej ręki, a z pomocą przychodzą badania termowizyjne. Mając nieco zacięcia technicznego i dysponując odpowiednią wiedzą, można z resztą samodzielnie obliczyć zapotrzebowanie energetyczne domu – wzór znajdziesz tutaj: https://termocent.com/zapotrzebowanie-energetyczne-budynku/.
Nie tylko straty ciepła – co jeszcze warto sprawdzić przed kupnem domu?
Mieszkanie w domu powinno być nie tylko oszczędne, ale też po prostu przyjemne – a do czynników najbardziej uprzykrzających życie należy niewątpliwie zbyt wysoki poziom hałasu. Niepożądane dźwięki mogą pochodzić zarówno z wnętrza (np. szum urządzeń elektrycznych, rozmowy dobiegające zza ściany), jak i spoza budynku (np. ruch uliczny, silne powiewy wiatru). Dlatego przed zakupem domu lub mieszkania, tak nowego, jak i z rynku wtórnego, warto przeprowadzić pomiary akustyczne.
To najskuteczniejszy sposób na zweryfikowanie źródeł i poziomu hałasu, jak i wstęp do podjęcia kroków naprawczych (najczęściej niezbędna będzie dodatkowa izolacja akustyczna domu). Czy jednak warto w nią inwestować? Czy nie jest tak, że do dźwięków stopniowo się przyzwyczajamy? To prawda – ale same dźwięki przez to nie znikają. Nadal mają zły wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie – powodują bóle głowy, problemy ze snem, rozdrażnienie, a nawet nasilenie chorób somatycznych. Zamiast ryzykować – lepiej sprawdzić.
/Artykuł sponsorowany/