Strona główna 0_Slider 3,5-letnia Lilianna ze Świdnicy walczy z guzem mózgu. Potrzebne wsparcie

3,5-letnia Lilianna ze Świdnicy walczy z guzem mózgu. Potrzebne wsparcie

0

Jeszcze na początku kwietnia Liliana Fulbiszewska i jej rodzice cieszyli się życiem jak każda młoda rodzina. Wyczekane dziecko było zdrowe, ale mama zauważyła niepokojące objawy. Diagnostyka dała bolesną odpowiedź – guz móżdżku. Wczoraj dziecko przeszło operację, jednak wieści nie są dobre. Rodzice liczą się z koniecznością podjęcia kosztownego leczenia w klinice w Rzymie. Ruszyła zbiórka.

fot. za siepomaga.pl

– Nic nie zapowiadało tragedii. Jeszcze na początku kwietnia byliśmy normalną, szczęśliwą rodziną. Teraz stajemy na progu onkologicznego piekła i musimy zrobić wszystko, by uratować życie naszej córeczki – piszą Marta i Krzysztof. – Liliannka była zdrową dziewczynką, rozwijała się prawidłowo, aż do dnia, kiedy jej mama zauważyła, że dzieje się coś niepokojącego. Liliannka miała problem z koordynacją ruchową, i podczas patrzenia w lewo lub prawo drgały jej oczka.

Neurolog na pierwszej wizycie nie dostrzegł niczego niepokojącego i kazał wracać do domu. Rodzice jednak nie dali się przekonać, że wszystko jest w porządku. Okulista we Wrocławiu dostrzegł obrzęk oka i zlecił badanie rezonansem. –  W badaniu tomografem lekarze wykryli kilkucentymetrowego guza w móżdżku. Na neurochirurgii w szpitalu we Wrocławiu rezonans. Guz był większy niż sam móżdżek spowodował już wodogłowie! – opisują rodzice. Wczoraj lekarze przeprowadzili operację, po której dziecko zostało wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej.

Niestety, wiadomości po operacji nie są dobre. Jak informują rodzice, guz nie został wycięty w całości. – Podejrzenia padają na guza wyściółczaka, który jest podstępnym rywalem. Jego pełne imię poznamy po wynikach histopatologicznych za tydzień lub dwa tygodnie.
Rozpoczynamy zbiórkę pieniędzy już teraz, by zebrać na najlepsze leczenie, najmniej wyniszczające Lilcię, a bezlitosne dla komórek nowotworowych. Skontaktowali się z nami rodzice dzieci, które wygrywają lub wygrali walkę o zdrowie i życie swoich dzieci, bardzo polecają szpital w Rzymie, gdzie będziemy chcieli po wszelkich konsultacjach jechać ratować nasze dziecko.Chciałabym móc o to nie prosić, ale odkładam na bok moje ambicje, błagam Was, wesprzyjcie zbiórkę na leczenie już teraz, by w chwili jak poznamy z kim się mierzymy, nie tracić czasu na zbieranie funduszy a ze zdecydowaną siłą walić w potwora, który stara się przejąć nasz skarb – prosi mama dziewczynki.

Rodzice po rozeznaniu kosztów leczenia chcą zebrać pół miliona złotych. Datki można wpłacać na siepomaga.pl lub kawalek-nieba.pl.

/opr. red./

Poprzedni artykułMistrzowie parkowania [FOTO]
Następny artykułChciała pomóc znajomemu, padła ofiarą oszustów