Strona główna 0_Slider 8 ton śmieci w jeden miesiąc. Społecznik z Pszenna znów sprzątał Świdnicę...

8 ton śmieci w jeden miesiąc. Społecznik z Pszenna znów sprzątał Świdnicę [FOTO]

0

Jeśli widzi zaśmiecony przystanek czy chodnik, zatrzymuje się i sprząta. Uzbrojony w rękawice i worki wyrusza też tam, gdzie podpowiedzą mieszkańcy. Waldemar Woźniak, 73-letni emeryt z Pszenna blisko 3 tygodnie poświęcił na wysprzątanie gruntowej drogi w Świdnicy, pomiędzy ulicami Inżynierską a Wrocławską. – Śmieci leżały tam ze 30 lat, niektóre wyciągałem z zarośli na kolanach – mówi społecznik.

Od początku lutego Waldemar Woźniak zebrał w sumie 8 ton odpadów. Na jego celowniku znalazły się zaśmiecone tereny leśne między Niegoszowem a Wilkowem, skąd usunął 1,6 tony śmieci, drogi powiatowe Wilków-Niegoszów-Panków oraz Wilków-Gruszów, a także nabrzeże Bystrzycy w Świdnicy – okolice ulic Westerplatte i Miłego Dnia. – Najwięcej śmieci było pod mostami. Koce, materace, kołdry, wszystko brudne i śmierdzące. Do tego stosy butelek – wylicza. Tereny nad rzeką od strony ul. Westerplatte od lat są zaśmiecane, tutaj bezdomni urządzają sobie tymczasowe koczowiska.

Największym wyzwaniem dla społecznika było jednak uprzątnięcie terenu między ulicą Inżynierską a Wrocławską. Według jego oceny, zebrane tam śmieci zapełnią 7 kontenerów na odpady. – Te śmieci były tu wyrzucane od co najmniej trzydziestu lat. Opony aż zzieleniały, wersalki, fotele i wiele innych mebli rozpada się rękach. Praca była bardzo ciężka, bo większość śmieci znajdowała się w gęstych zaroślach jeżyn, ale wszystko wyciągnęliśmy. Miasto podstawia kontenery i do jutra wszystko zostanie wywiezione na wysypisko – mówi pan Waldemar. W pracy pomaga mu Grzegorz Matuła, również mieszkaniec Pszenna. Urząd Miejski w Świdnicy, poza zapewnieniem kontenerów, w żaden sposób nie wspiera działań Waldemara Woźniaka. Nie otrzymał żadnych worków, wszystkie z trudem pozyskuje głównie od prywatnych sponsorów lub kupuje za własne pieniądze. Ostatnio kilka paczek przekazało starostwo powiatowe w Świdnicy. Na prace przeprowadzone w lutym wykorzystał aż 451 120-litrowych worków.Każdy, kto chciałby przekazać worki, proszony jest o kontakt z redakcją Swidnica24.pl ([email protected] lub 791 94 24 24).

Nie wszystko zostanie zabrane na wysypisko z terenu między Inżynierską a Wrocławską. – Leży tu mnóstwo płyt eternitowych, to niebezpieczny i rakotwórczy materiał. Nie ruszaliśmy go, bo musi to zrobić specjalistyczna firma – tłumaczy społecznik. Do usunięcia szkodliwego materiału zobowiązany jest właściciel terenu, w tym przypadku miasto.

Waldemar Woźniak ma już kolejne plany do zrealizowania. Zamierza wysprzątać skwer miedzy ulicami Westerplatte i Strzelińską, a także zebrać śmieci nagromadzone na rzece Piławie w okolicach Jakubowa. Cały czas monitoruje przystanki i pobocza dróg powiatowych. – Mam taki apel do kierowców – nie wyrzucajcie opono do rowów! Można je legalnie oddać do PSZOK-u. Nie zaśmiecajcie środowiska! – prosi społecznik.

Przez ostatnie 4,5 roku Waldemar Woźniak społecznie pozbierał i doprowadził do wywiezienia na legalne wysypiska 228 ton śmieci.

/asz/
fot. archiwum Waldemara Woźniaka

Poprzedni artykułKierował autem mając ponad 2,5 promila
Następny artykułPotrzebny wyjątkowy dom dla Vincenta