Atmosfera jest taka, że siekierę można zawiesić – mówi jeden z pracowników Urzędu Miejskiego w Świdnicy i prosi o zachowanie anonimowości. Mimo że niedawno prezydent miasta stworzyła nowe stanowisko zastępcy dyrektora w jednym z wydziałów, właśnie trwają cięcia etatów na niższych szczeblach. Kto i kiedy straci pracę? Rzeczniczka zasłania się „wnikliwymi analizami”.
– Zmniejszone dochody zmuszają nas do szukania oszczędności w takich sferach jak: administracja publiczna, sport, kultura czy utrzymanie miasta – mówiła w grudniu 2022 roku podczas sesji budżetowej prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska. I cięcia w administracji się zaczęły.
O zmniejszonych dochodach z tytułu udziału w podatkach dochodowych prezydent Świdnicy, podobnie jak pozostali samorządowcy, wie od ponad 2019 roku. Mimo to w Urzędzie Miejskim znalazły się pieniądze na utworzenie kosztownego stanowiska zastępcy dyrektora w wydziale edukacji, które w lipcu 2022 roku po konkursie uzyskała Magdalena Urbańska-Malucha, partyjna koleżanka Beaty Moskal-Słaniewskiej. Przez 20 lat wydziałem bez pomocy zastępcy kierował Tadeusz Niedzielski (odszedł na emeryturę w grudniu 2022 roku, funkcja została powierzona Urbańskiej-Malusze).
Wraz z końcem roku w Urzędzie Miejskim została zlikwidowana kasa. Już wcześniej zaczęły krążyć informacje o tym, że zostanie zlikwidowanych kilkadziesiąt stanowisk. – Nikt nie jest pewien, czy na niego nie padnie. Atmosfera, że można siekierę zawiesić – mówił Swidnica24.pl jeszcze w grudniu urzędnik pragnący zachować anonimowość.
Postanowiliśmy więc sprawdzić, jakie są faktyczne plany dotyczące „odchudzania” urzędu, ile stanowisk i jakie zostaną zlikwidowane i jakie to da oszczędności. Z odpowiedzi rzeczniczki wynika, że są plany, ale ile to da oszczędności, urząd najwyraźniej nie potrafi policzyć. – W związku z trudną sytuacją ekonomiczną panującą w naszym kraju, Urząd Miejski w Świdnicy, podobnie jak większość pracodawców, został zmuszony do redukcji wydatków na wielu płaszczyznach swojej działalności, m.in. w sferze wynagrodzeń. W Urzędzie Miejskim w Świdnicy każda komórka organizacyjna jest poddawana wnikliwiej analizie pod kątem obciążenia zadaniami i generowania kosztów. Wyniki tej analizy stanowią podstawę do wyznaczenia stanowisk do likwidacji. Jest to proces trudny, złożony, długofalowy, którego skutki na bieżąco są monitorowane i w razie konieczności kolejne planowane działania ulegają modyfikacji. W związku z powyższym nie możemy wskazać, które stanowiska zostaną zlikwidowane. Oszczędności w budżecie miasta, wynikające z powyższych działań, będą widoczne po zakończeniu roku 2023 – odpowiedziała 16 grudnia odpowiedzialna za komunikację Magdalena Dzwonkowska.
Tego samego dnia w kolejnym e-mailu napisaliśmy: Informacja o działaniach dotyczących jednostki publicznej jest informacją publiczną. Proszę o podanie szczegółów, o które wnioskowałam. Proszę podać, ile i jakie stanowiska już zlikwidowano oraz ile osób otrzymało wypowiedzenia.
– Zlikwidowano 3 stanowiska pracy, w związku z czym 3 osoby otrzymały wypowiedzenia umowy o pracę. Zlikwidowane stanowiska to: inspektor w Wydziale Transportu, podinspektor w Biurze Sportu i Rekreacji oraz robotnik gospodarczy w Wydziale Administracyjno-Gospodarczym – dwa tygodnie później opisała Dzwonkowska. Dane dotycza okresu od września do grudnia 2022r. Odmówiła podania szczegółów, dotyczących dalszych redukcji. Teraz czekamy jeszcze na odpowiedź, jakie będą oszczędności likwidacji wymienionych przez rzeczniczkę.
Niewykluczone jest cięcie etatów w miejskich jednostkach. O likwidacji stanowisk powinny być informowane związki zawodowe. Takich zapytań w przypadku biblioteki, muzeum, ośrodka kultury i ośrodka sportu jeszcze nie było.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]