Czteroosobowa rodzina z Lutomi Górnej w minioną niedzielę w pożarze straciła skromny dom i cały dobytek. Bardziej niż o swój komfort rodzina dba o konie, które są sensem ich życia. Teraz o pokrzywdzonych ludzi chce zadbać lokalna społeczność. Trwa zbiórka pieniędzy na odbudowę domu.

„Gdyby konie mogły mówić, opowiedziałyby Wam o miejscu, z rodzaju tych najpiękniejszych na świecie. Pełnym zielonej trawy, pagórków, leśnych zagajników i ścieżek, pachnącym wolnością i szczęściem. Miejscu, w którym każde z nich znalazło spokój, końskich przyjaciół, miejsce na ziemi. Miejscu w którym mają swój dom, ten prawdziwy, w którym mogą cieszyć się przestrzenią i wolnością, dorastać, rozwijać się i starzeć tak jak konie lubią najbardziej. Świat, w którym ręka ludzka kojarzy się tylko z ciepłym dotykiem, gdzie są szanowane i kochane. Chore konie opowiedziałyby o miejscu, w którym troskliwa opieka ludzi i obecność stada leczy ich ciała i dusze. Te najstarsze dodałyby, że nie boją się tu starości. Ponieważ ludzie dbają o nie z taką samą czułością i uwagą jak wtedy gdy mogły pracować. To miejsce miało być domem do końca ich dni.
Wreszcie, gdyby mogły wypowiedzieć choć słowo, opowiadałyby o ludziach, pełnych pasji i zaangażowania. Stworzyli tu swój dom z myślą o rodzinie, o koniach i ludziach których tu goszczą aby uczyć się koni, dbać o nie i nauczać, jak tworzyć lepszy świat dla tych zwierząt. To opowieść o mocnych ludziach, którzy codziennie, z pełnym zaangażowaniem, niezależnie od pogody i stanu ducha wychodzą aby zająć się swoim stadem. O kotach i psach, które nie mając się gdzie podziać stały się częścią tego świata.
Snuły by opowieść o maleńkim domku, bo większego nie było trzeba, który był sercem tego miejsca, z drewnianą kuchnią i solidnym stołem, który stał w centrum tej rodziny. Stołem przy którym odbywały się wszystkie najważniejsze rozmowy, w tym te płynące prosto z serca, gdzie tętniło życie, dorastały dzieci. Gdzie ludzie spotykali się, jedli, rozmawiali do rana i cieszyli się sobą.
Tego domu już nie ma… 18 grudnia runął bezpieczny świat tej wyjątkowej rodziny. W pożarze stracili cały dobytek, dom spłonął doszczętnie. To twardzi ludzie, nie poddadzą się i nie potrzebują wiele. Marzą by odbudować dom dla siebie, dla dzieci, dla zwierząt które ukochali, by móc znów spotkać się w ciepłej kuchni, wokół dużego stołu, aby starczyło miejsca dla wszystkich i się uśmiechnąć. I realizować marzenia, o bezpiecznej przystani dla siebie i koni, świecie, który daje a nie zabiera.” – czytamy na zbiórka.pl.
Datki można wpłacać na zbiórka.pl przez najbliższe 3 miesiące. Udało się już zbierać prawie 100 tysięcy złotych.
/opr. red./
fot. za zrzutka.pl

![Ponad 60 lat przy maszynie. Świdnicki krawiec Edward Włodkowski żegna się z pracą zawodową [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/12/krawiec-Edward-Wlodkowski-2025.12.16-2-238x178.jpg)
![Około 100 mieszkańców gminy Świdnica w nowych mieszkaniach. Gdzie powstaną kolejne? [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/12/Pszenno-symboliczny-final-budowy-budynkow-komunalnych-2025.12.17-39-238x178.jpg)






![Kto wygrał zaproszenia na świąteczny koncert zespołu i chóru Armii USA w Świdnicy? [ROZWIĄZANIE KONKURSU]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2023/04/Orkiestra-Sil-Powietrznych-Stanow-Zjednoczonych-w-Europie-21-04-2023-Swidnica-5-100x75.jpg)