Od lat 30. XX wieku w Świdnicy znajduje się nietypowa rzeźba wąsatego mężczyznę z fajką w ręku, załatwiającego potrzebę fizjologiczną, zwana „srającym chłopkiem” lub też „Bolkiem Myślicielem”. Ostatnio figura ustawiona przed bramą świdnickiej oczyszczalni ścieków przeszła renowację.
– Kiedy w latach 1934–1936 powstawała nowoczesna biologiczna oczyszczalnia ścieków jej pracownicy postawili dla żartu nietypowy pomnik – betonowy odlew siedzącego mężczyzny w czasie defekacji. Ulokowano go na kolektorze ogólnospławnym przy punkcie pomiarowym ścieków wpływających do oczyszczalni. Choć nie każdemu się on podobał i wzbudzał mieszane uczucia, to pomnika nie zniszczono nawet kiedy stara oczyszczalnia została zamknięta – opisuje Marian Twardowski, autor opracowania opublikowanego na stronie Świdnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, w którym opisuje on historię powstania rzeźby i jej losów na przestrzeni blisko 100 lat.
Kto z imienia i nazwiska wpadł na niecodzienny pomysł uwiecznienia „majstra” podczas załatwiania potrzeby fizjologicznej, nie wiadomo. Pewne jest, że byli to pracownicy zakładu kanalizacji. Betonowa rzeźba na ceglanym „postumencie” do 1992 roku stała na terenie nieczynnej już stacji uzdatniania wody przy ul. Bokserskiej. Od blisko 30 lat chłopek trwa w zadumie przed świdnicką oczyszczalnią ścieków, nieopodal trasy Świdnica-Żarów.
W 2016 roku pojawił się pomysł, by przenieść chłopka do centrum miasta, na plac św. Małgorzaty obok miejskiego szaletu. Na zapytanie jednego z radnych ówczesny wiceprezydent Marek Suwalski odpowiedział kategorycznie “nie”, który swoje zdanie oparł m.in. na opiniach prezesa Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz miejskiego konserwatora zabytków. Ówczesny prezes Jacek Sochacki powołał się m.in. na zapisy Karty Weneckiej i Karty z Burra, które mówią o nierozerwalnym związku zabytku z miejscem. Kolejny argument to bezpieczeństwo pomnika. Jak wskazywał prezes, betonowa rzeźba nie była przewidziana do transportu i już przenosiny z 1992 roku nadwerężyły konstrukcję. Ponadto za obecnym miejscem przemawia troska firmy o utrzymanie jej w dobrym stanie oraz monitoring, który chroni chłopka przed wandalami.
Kilka dni temu rzeźba została odnowiona. – Doczesne powłoki odświeżone, jesienna wilgoć i zimowe temperatury nie zagrożą żadnej części ciał naszego firmowego symbolu – poinformowali pracownicy świdnickiej spółki wodociągowej.
/mn/
fot. ŚPWiK