Strona główna 0_Slider Walczymy o drugie zwycięstwo w tym sezonie!

Walczymy o drugie zwycięstwo w tym sezonie! [RELACJA LIVE]

0

Piłkarze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica po zwycięstwie na inaugurację rozgrywek z Górnikiem Wałbrzych, tym razem udali się na mecz wyjazdowy. Biało-zieloni mierzą się na boisku Sokoła Marcinkowice. Spotkanie rozpoczyna się o 11.00, zapraszamy do śledzenia tekstowej RELACJI LIVE.

Skład gości: Kot, Kozachenko, Salamon, Kasprzak, Moskwa, Sowa, Białasik, Traczyk, Orzechowski, Kotyla, Trzepacz.

Do rozpoczęcia pojedynku niespełna 10 minut.

1′ – rozpoczynamy spotkanie

3′ – od początku przewaga biało-zielonych – dwie wrzutki w pole karne, dobrze bronią defensorzy Sokoła.

6′ – niestety tak jak w przypadku starcia z Górnikiem musimy gonić wynik. Piłka z prawej strony boiska trafia do Bialika, który strzałem z kilku metrów wyprowadza gospodarzy na prowadzenie. Przegrywamy 0:1!!!

10′ – staramy się mocniej przycisnąć, ale to nie będzie łatwe. Dość krótkie i wąskie boisko ułatwia obronę defensywnie ustawionym w tym momencie rywalom.

14′ – teraz sytuacja robi się już bardzo, bardzo trudna. Znów piłka dorzucona z prawej strony boiska i Bialik głową uprzedza Kota, trafiając na 2:0!!!

16′ – w końcu oddajemy strzał na bramkę rywali – uderzenie głową Trzepacza broni bramkarz przeciwników.

18′ – to co wyprawiamy na razie w obronie jest nie do pomyślenia. Kolejny szybki atak, jesteśmy spóźnieni. Bialik kompletuje hat-tricka, wykorzystując sytuację jeden na jednego i podwyższając rezultat na 3:0!!!

23′ – niestety myślami jesteśmy cały cas chyba w Świdnicy. Kolejna strata w defensywie – uderzenie z dystansu i ratuje nas spojenie słupka z poprzeczką!

25′ – teraz odpowiadamy, blisko gola Traczyk, lecz w ostatniej chwili interweniował obrońca.

28′ – bardzo dobrze bronią się gospodarze, starając się cały czas wyprowadzać naprawdę zabójcze kontry.

30′ – przerwa na uzupełnianie płynów.

35′ – kolejny dobry przerzut na prawą stronę boiska – Moskwa dorzuca na głowę Trzepacza i mamy zmniejszenie strat. Wciąż jest jednak źle, przegrywamy 1:3!!!

38′ – coraz mocniej cofnięci do defensywy rywale, nie będzie łatwo sforsować ten mur na dość krótkim i wąskim obiekcie w Marcinkowicach.

39′ – główkuje Traczyk, ale zdaniem arbitra nasz pomocnik zbyt mocno pracował rękoma przy próbie wywalczenia sobie pozycji.

43′ – wychodzimy z kontrą – kończy ją Orzechowski, ale uderzył piłkę zbyt delikatnie.

45′ – bardzo mocno kotłuje się w polu karnym Sokoła – brakuje trochę szczęścia, jest też ciasno w szesnastce miejscowych.

45′ – uderza Białasik – broni bramkarz z Marcinkowic.

Koniec pierwszej połowy – Sokół prowadzi 3:1. Jest źle, co z tego, że mamy przewagę w posiadaniu piłki i atakujemy, skoro sposób w jaki daliśmy sobie strzelić trzy gole i czas w jakim to nastąpiło, można nazwać piłkarskim kryminałem. Pozostaje druga część spotkania.

46′ – wracamy do gry, za moment rozpoczynamy drugą połowę. Kozachenko opuszcza boisko, w jego miejsce Karbowiak. Wydaje się, że przechodzimy zatem na bardziej ofensywny scenariusz.

47′ – młody arbiter z Wrocławia też nie pomaga. Zagranie ręką w polu karnym Sokoła, to był ewidentny rzut karny, ale innego zdania sędzia.

47′ – Kotyla uderza z 16 metrów – piłka mija światło bramki. Mocny początek świdniczan!

48′ – walka bark w bark – Traczyk otrzymuje żółtą kartkę. Kolejna absurdalna decyzja. Niestety podobnie jak miało to miejsce kilkakrotnie w poprzednim sezonie, tak i dziś dostajemy młodego sędziego „na naukę”.

50′ – łapiemy kontakt, piłka trafia na prawą stronę pola karnego do Orzechowskiego i jest już tylko 3:2 dla miejscowych!!!

52′ – blisko wyrównania, Trzepacz niestety niedokładnie przyjął piłkę we wnętrzy pola karnego.

54′ – Orzechowski faulowany w polu karnym – były podstawy do gwizdnięcia jedenastki.

55′ – Trzepacz – żółta kartka za krytykę orzeczeń sędziego. Bądź co bądź nie został odgwizdany ewidentny faul na wysokości narożnika pola karnego.

56′ – teraz z bardzo groźną akcją ruszyli przeciwnicy – mieliśmy sporo szczęścia – dwa zablokowane uderzenia!

60′ – pół godziny gry do końca – wydaje się, że wynik spokojnie jest sprawą otwartą.

62′ – niestety sami sobie utrudniliśmy dziś życie, ale to co wyprawia arbiter główny mniej więcej od 30. minuty zakrawa na kpinę. Brak jakiejkolwiek konsekwencji przy podejmowaniu decyzji.

63′ – Kotyla uderza – odchodząca piłką i końcami palców interweniuje bramkarz Sokoła.

64′ – Myrta zmienia Moskwę.

67′ – Orzechowski dośrodkowuje z rzutu wolnego – niestety niedokładnie i piłka ląduje za linią bramkową.

70′ – piłka po rykoszecie minimalnie mija światło bramki Sokoła. Mamy róg. Wydaje się, że mocno opadają z sił rywale.

71′ – Filipczak zastępuje Białasika.

75′ – bardzo mocno się już odsłaniamy. Przed szansą stanęli rywale, lecz dobrze spisał się Kot.

75′ – przerwa na uzupełnienie płynów.

78′ – piłka do Karbowiaka – do akcji wkroczył bramkarz i chwycił piłkę.

78′ – Sokół broni już całą drużyną na 40. metrze od swojej bramki.

81′ – Traczyk próbował zagrywać do Trzepacza – znów czujny był golkiper Sokoła.

82′ – Trzyna wchodzi na boisko za Kotylę.

83′ – cały czas zaciekle naciskamy. Rzut rożny – dobrze broni się Sokół.

85′ – huknął z rzutu wolnego Sowa – futbolówka przeleciała obok prawego słupka bramki.

88′ – Filipczak zbyt delikatnie zagrał do Traczyka – starta. Rywale ruszają z kontrą, ale bardzo dobrze interweniuje Kot.

89′ – coraz mniej czasu na urwanie choćby punktu.

90′ – sędzia dolicza minimum 4 minuty.

90+1′ – uderzenie Traczyka zablokowane.

90+2′ – cały czas jesteśmy na połowie przeciwnika, lecz nie jesteśmy w stanie sforsować „autobusu” ustawionego przez drużynę Sokoła.

koniec meczu – przegrywamy na własne życzenie 2:3. Była ambitna pogoń, przewaga w posiadaniu piłki, ale tak wchodząc w mecz jak dziś, o punkty niestety jest niezmiernie trudno.

Poprzedni artykułNajnowsze dane resortu zdrowia o zakażeniach
Następny artykułSynoptycy ostrzegają przed burzami oraz silnymi opadami deszczu. Możliwe wezbrania na rzekach