Na zbiorniku przy ulicy Polna Droga jest wyciek z jednej z zapór. Od przedwczoraj Wody Polskie próbują tamować wodę belkami i jakimiś foliami – alarmowali w ubiegłym tygodniu mieszkańcy obserwujący sytuację na świdnickim zalewie Witoszówka, informując również o „cuchnącej brei” wpływającej do Parku Centralnego. Przedstawiciele zarządzającego akwenem Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” dzisiaj wyjaśniają, co się stało.
Zalew Witoszówka został wybudowany w latach 1973-1975. Akwen przez lata służył rekreacji i stanowił teren wypoczynkowy dla turystów i mieszkańców Świdnicy. Podczas kontroli okresowej przeprowadzonej w maju 2020 roku stwierdzono, że zapora zalewu wymaga pilnych prac remontowych. Jak tłumaczyli przedstawiciele Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, w obawie przed „poważnym zagrożeniem awarii budowli” Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał wykonanie stosownych robót naprawczych.
– Z tego powodu w połowie 2020 roku Wody Polskie Zarząd Zlewni w Legnicy, w porozumieniu z Polskim Związkiem Wędkarskim, zleciły w trybie awaryjnym sukcesywne obniżenie lustra wody, do minimalnego poziomu bezpiecznego dla dalszego bytowania organizmów wodnych. Działanie było podyktowane względami bezpieczeństwa. Ze względu na zły stan techniczny obiekt groził katastrofą budowlaną – wyjaśniali pracownicy Wód Polskich. Mówiono wówczas o „realnym zagrożeniu bezpieczeństwa dla mieszkańców miasta”. W następstwie częściowego opróżnienia zbiornika zginęło tysiące słodkowodnych małży z chronionego gatunku szczeżuja wielka. Konieczne było też zamknięcie wypożyczalni sprzętów wodnych.
W ramach pierwszego etapu prac naprawczych przy zaporze zalewu zajęto się remontem stalowych zamknięć hydrotechnicznych budowli zrzutowej zbiornika. Na jego realizację przeznaczono 718 tys. złotych, a roboty zakończono w maju 2021 roku. Od tego czasu Wody Polskie kilkukrotnie deklarowały chęć przeprowadzenia dalszych prac remontowych przy zaporze, dzięki którym możliwe byłoby przywrócenie normalnego poziomu wody w zalewie. Jednak zamiast wyczekiwanego przez mieszkańców powrotu do normalności, pojawił się kolejny problem. Czytelnicy zaalarmowali o łatanych prowizorycznie klapach na zaporze i wodzie, której systematycznie ubywa, a jej stan jest katastrofalny. Przypomina zieloną, cuchnącą breję.
10 sierpnia służby Wód Polskich stwierdziły uszkodzenie jednej ze stalowych klap na zaporze zbiornika Witoszówka II w Świdnicy. Z uwagi na możliwy odpływ wody z akwenu podjęto natychmiastowe działania, zmierzające do uszczelnienia tego sektora, poprzez założenie elementów zabezpieczających przed niekontrolowanym wyciekiem – informuje Jarosław Garbacz, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
– Ponieważ klapy obiektu hydrotechnicznego były wymieniane w 2021 roku podczas modernizacji, 12 sierpnia miała miejsce wizja terenowa z udziałem wykonawcy tych prac – firmy Dromosttor z Mojesza, której gwarancja na wykonane roboty wciąż obowiązuje. Został opracowany plan działań, który niezwłocznie ma ustalić przyczynę wycieku i sposób naprawy uszkodzonego elementu. Pracownicy Wód Polskich cały czas monitorują sytuację – zapewnia rzecznik.
/red./