PTTK Teraz Sudety w gminie Świdnica nie spodziewało się, że z zaproszenia do porządków nad malowniczym Jeziorkiem Daisy stawi się taka gromada chętnych. Kilkadziesiąt osób w mig oczyściło ze śmieci jeden z najmniejszych, ale wyjątkowo pieknych rezerwatów w Polsce.
Rafa koralowa spod Świdnicy
Nie wszyscy wiedzą, że znajdujący się na terenie gminy Świdnica miedzy Mokrzeszowem, Lubiechowem a Witoszowem zbiornik, to dawne wyrobisko. Od roku 1870 pozyskiwano stąd wapienie, które powstały z raf koralowych morza, zalewającego 375 milionów lat temu obszar całej Polski. Ciepłe i płytkie, nie przekraczające kilkunastu metrów głębokości wody, w dewonie były rajem dla koralowców. Ze względu na wartość geologiczną zalane wodą wyrobisko i tereny wokół zostały w 1998 roku objęte rezerwatem przyrody nieożywionej. W wodzie jeziorka żyje 16 gatunków skorupiaków. A samo jezioro ma zupełnie inną nazwę niż ta, znana turystom i mieszkańcom.
Księżna Daisy nad szmaragdową wodą
Dla szmaragdowego koloru wody zbiornik nosi nazwę Jezioro Zielone, jednak zyskał sławę dzięki księżnej Daisy, najsłynniejszej lokatorce Zamku Książ. To Maria Teresa Hochberg von Pless odkryła piękno pokopalnianego wyrobiska i jego okolic. Na początku XX wieku istniały nad jeziorkiem dwa wapienniki, z których jeden kazała przebudować i zaaranżować na domek myśliwski. Niestety, po tym uroczym budynku niewiele już zostało.
Spacerem wśród zieleni i śmieci
„Nad Jeziorko Daisy wiedzie kilka szlaków, m.in. zielony (zamków piastowskich, z Książa do Zagórza Śląskiego) i żółto-niebieski (Ułanów Legii Nadwiślańskiej, ze Świdnicy do zamku Książ) oraz liczne leśne szlaki i dukty. Od strony północnej utworzono oficjalne wejście, składające się z drewnianej bramy i tablic informacyjnych” – opisuje przyrodniczo.pl. Autor bloga podkreśla, że jest to teren chętnie odwiedzany przez lokalną społeczność i turystów. „Efektem tego jest stosunkowo duże zaśmiecenie rezerwatu a także liczne akty wandalizmu w postaci niszczenia izby myśliwskiej (uszkadzanie elementów, malowanie napisów) i rozpalania ognisk, do których zbierane są okoliczne gałęzie i konary.”
Pospolite ruszenie
W niedzielne przedpołudnie z trzech kierunków nad jeziorko wyruszyło kilkadziesiąt osób, uzbrojonych w rękawice i worki. – Jako członkowie Gminnego Koła PTTK „Teraz Sudety” często korzystamy z tej infrastruktury, z tych szlaków, ścieżek i lasu. Od pewnego czasu dostrzegliśmy problem śmieci, który stale się pogłębia. Odpadów jest coraz więcej, bo i ruch turystyczny stale rośnie. Ustaliliśmy, że jedną z imprez w naszym kole będzie miała charakter proekologiczny. W tym roku postanowiliśmy wysprzątać Jeziorko Daisy – mówi Jakub Curyl.
Działania koła wsparła Gmina Świdnica, przekazując worki i rękawice, a Nadleśnictwo Świdnica zobowiązało się do odbioru odpadów. Organizatorzy akcji wystosowali zaproszenie do wszystkich chętnych, by włączyli się w porządki. – Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni frekwencją – podkreśla Jakub Curyl. – Telefon nam się od kilku dni dosłownie urywał. Przyjechali mieszkańcy gminy i powiatu, ale są tu też osoby z dalszych zakątków Dolnego Śląska, m.in. z Wrocławia i Wałbrzycha.
Wszyscy uczestnicy na zakończenie zrobili sobie wspólne zdjęcie, a dzieci otrzymały pamiątkowe medale i słodki poczęstunek. Wszyscy mają nadzieję, że kolejne osoby, które przyjdą na spacer nad malownicze jezioro, śmieci po sobie zabiorą do domu.
/asz/
Zdjęcia Artur Ciachowski