Po długiej chorobie pod koniec października 2020 zmarła była księgowa Szkoły Podstawowej nr 4 w Świdnicy, podejrzana o wyprowadzenie ze szkolnej kasy znacznej kwoty. – Decyzja co do losów śledztwa jeszcze nie zapadła – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Nie wiadomo także, co będzie z osobami nadzorującymi pracę księgowej.
Zatrudniona w Szkole Podstawowej nr 4 księgowa została zwolniona w lutym 2018 roku, a dyrektorka placówki złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Prawdopodobnie mogło chodzić o “wyprowadzenie” z kont szkoły ok. 200 tysięcy złotych, jednak tej kwoty prokuratura nigdy nie potwierdziła. – Wcześniej przed upublicznieniem powstrzymywał nas fakt, że podejrzana powinna jako pierwsza usłyszeć, jakich środków dotyczą zarzuty. Zarzutów jednak nie udało nam się postawić – tłumaczy prokurator rejonowy.
– W toku prowadzonego postępowania udało nam się zgromadzić pełny materiał dowodowy, w tym opinię biegłego z zakresu księgowości, co pozwoliło na sformułowanie zarzutów – mówi Marek Rusin. – Zarzuty były gotowe już na początku grudnia 2019, jednak okazało się, że podejrzana jest chora. Prokuratura powołała biegłego z zakresu medycyny, który sprawdzał co 3 miesiące, czy jej stan zdrowia pozwala na przedstawienie zarzutów. Jak informuje szef świdnickiej prokuratury, ostatnia opinia była sporządzona 3 października, termin kolejnej został wyznaczony na styczeń 2021 roku. Księgowa nie odzyskała zdrowia i zmarła w wieku 61 lat 24 października.
Prokurator zwrócił się do Urzędu Stanu Cywilnego o akt zgonu i po uzyskaniu dokumentu zapadnie decyzja ws. śledztwa. Zazwyczaj w przypadku śmierci podejrzanego postępowania są umarzane. W tym śledztwie zarzuty sformułowano wyłącznie wobec byłej księgowej. Nie wiadomo, czy będzie oddzielne postępowanie ws. odpowiedzialności osób, które nadzorowały jej pracę. Nikt inny dotychczas nie usłyszał zarzutów.
Agnieszka Szymkiewicz