Mimo że jego wysłużony Volkswagen ledwie zipie, Waldemar Woźniak nie zwalania tempa. Społecznik z Pszenna wyciągnął dziesiątki opon, odpadów budowlanych i plastików z kolejnych miejsc w powiecie świdnickim. Jego trud docenia coraz więcej osób. Na zakup nowego auta udało się dotychczas zebrać prawie 28 tysięcy złotych.
Ostatnie dni pięknej pogody Waldemar Woźniak, emerytowany pracownik poczty, wykorzystał bardzo intensywnie. Dokończył zbieranie odpadów, w tym głównie opon, zużytych lodówek i pralek, miedzy miejscowościami Zebrzydów i Biała w gminie Marcinowice. Teren jest prywatny. – Niestety, jak dowiedziałem się w Urzędzie Gminy, dwukrotne wezwania wysłane do właściciela, jakim jest klub sportowy z Wrocławia, wróciły. A potrzebne są co najmniej dwa duże kontenery, by wywieźć odpady – mówi Waldemar Woźniak. O sprawie poinformował policję. Podobne zawiadomienie złożył w sprawie opon, przywiezionych na drogę gruntową pomiędzy Komorowem a Mokrzeszowem w gminie Świdnica. To miejsce wysprzątał bardzo dokładnie wiosną i nie kryje oburzenia, że znów ktoś nie miał skrupułów, by w niedozwolony i groźny dla środowiska sposób pozbyć się szkodliwych odpadów.
Porządków wymagało także tak eksponowane miejsce, jak droga dojazdowa z osiedla Zawiszów do tzw. łącznika autostradowego nieopodal fabryki Electrolux. W tym przypadku zebrane i zapakowane w worki śmieci zostały wywiezione na zlecenie Służby Drogowej Powiatu Świdnickiego.
Od blisko miesiąca trwa zbiórka na zakup nowego auta. Waldemar Woźniak marzy o używanym samochodzie terenowym, którym mógłby swobodnie dojechać w trudno dostępne miejsca. Jego 15-letni osobowy Volkswagen mimo remontów wkrótce nie będzie nadawał się do użytku. Na samochód dostosowany do potrzeb społecznika potrzeba ok. 35 tysięcy złotych, na koncie jest już 27 651zł. Datki można wpłacać na zrzutka.pl.
/asz/
